Na wykresie godzinowym para GBP/USD powróciła wczoraj do strefy oporu 1,2788–1,2801. W okolicach tej strefy może nastąpić kolejne odwrócenie kursu na korzyść dolara i początek trendu spadkowego w kierunku strefy wsparcia 1,2690-1,2705. Spadek jest w dalszym ciągu bardzo słaby, gdyż rynek oczekuje na nowe dane z rynku pracy i bezrobocia, które zostaną opublikowane jutro w drugiej połowie dnia. Jeżeli one również okażą się słabe (jak wiele poprzednich raportów w tym tygodniu), byki mogą po raz kolejny podjąć próbę konsolidacji powyżej strefy 1,2788-1,2801.
Sytuacja fal pozostaje bez zmian. Ostatnia fala wzrostowa z łatwością przełamała szczyt z 3 maja, natomiast ostatnia zakończona fala spadkowa nie zdołała przełamać strefy 1,2788–1,2801. Zatem trend dla pary GBP/USD pozostaje byczy, a byki mają znaczną przewagę. Pierwsza oznaka zakończenia trendu wzrostowego pojawi się dopiero, gdy nowa fala spadkowa przebije minimum poprzedniej fali z 30 maja. Uważam, że należy spodziewać się spadku funta brytyjskiego, ale najpierw niedźwiedzie muszą pokonać poziom przynajmniej w strefie 1,2690–1,2705.
Środowe tło informacyjne po raz kolejny nie wsparło amerykańskiej waluty. Jeden raport z USA (ADP) był słabszy od oczekiwań traderów, natomiast drugi (ISM w sektorze usług) był mocniejszy. Te dwa raporty były najważniejsze i przeciwstawne, więc niedźwiedzie nie uzyskały znaczącej przewagi na rynku. Dużo ważniejszy niż raport ADP jest wskaźnik aktywności biznesowej ISM. ADP pokazuje liczbę utworzonych miejsc pracy w sektorze pozarolniczym, czyli to samo, co raport NFP, który ukaże się jutro. Jednak traderzy zwracają znacznie większą uwagę na płace. To właśnie na podstawie tego wskaźnika rynek ocenia stan amerykańskiego rynku pracy. Tym samym wczorajszy raport ISM powinien był przyćmić słaby ADP, a niedźwiedzie mogły pewniej zaatakować. Dziś nawet funt brytyjski może zareagować na wyniki posiedzenia EBC.
Na wykresie 4-godzinnym para odwróciła się na korzyść brytyjskiej waluty i skonsolidowała się powyżej korygującego poziomu 61,8% – 1,2745. Tym samym proces wzrostowy może być kontynuowany w kierunku kolejnego poziomu na 1,3044. Żaden wskaźnik nie pokazał rozbieżności. Poziomy i strefy na wykresie godzinowym są obecnie silniejsze niż na wykresie 4-godzinnym. Radzę zwrócić na nie większą uwagę.
Raport COT:
W ostatnim tygodniu sprawozdawczym nastroje traderów niekomercyjnych stały się bardziej bycze. Liczba długich pozycji posiadanych przez spekulantów wzrosła o 24 503, natomiast liczba krótkich o 154. Ogólne nastroje głównych graczy ponownie się zmieniły i teraz byki mają solidną przewagę. Różnica pomiędzy długimi i krótkimi pozycjami wynosi 26 000: 93 000 wobec 67 000. Nadal istnieją dobre perspektywy na spadek funta brytyjskiego, ale niedźwiedzie nadal nie są gotowe na wzrost. W ciągu ostatnich trzech miesięcy liczba kontraktów długich wzrosła z 83 000 do 93 000, a liczba krótkich z 49 000 do 67 000. Z biegiem czasu byki będą nadal likwidować pozycje kupna lub zwiększać pozycje sprzedaży, ponieważ wszystkie możliwe czynniki decydujące o zakupie funta brytyjskiego zostały już wypracowane. Jednak kluczowym czynnikiem będą chęci i możliwości niedźwiedzi, a nie podstawowe informacje lub dane z raportu COT.
Kalendarz wydarzeń w USA i Wielkiej Brytanii:
Wielka Brytania – indeks aktywności biznesowej w branży budowlanej (08:30 UTC).
USA – zmiana liczby pierwszych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (12:30 UTC).
W czwartek w kalendarzu wydarzeń ekonomicznych znajdują się jedynie dwa wpisy, które nie są najważniejsze dla rynku. Wpływ tła informacyjnego na nastroje rynkowe może być dziś słaby, ale przed nami także posiedzenie EBC.
Prognoza GBP/USD i wskazówki dla traderów:
Sprzedaż funta brytyjskiego możliwa jest po odbiciu od strefy 1,2788–1,2801 z celem na 1,2690–1,2705. Pozycje kupna można otworzyć po odbiciu od strefy 1,2690–1,2705 z celem na 1,2788–1,2801 lub w przypadku nowej konsolidacji powyżej strefy 1,2788–1,2801 z celem na 1,2892.
