Ten tydzień obfituje w ciekawe wydarzenia, które mogą doprowadzić do zmiany dynamiki rynku.
Przede wszystkim dotyczy to popytu na dolara amerykańskiego, który znacząco spadł po ostatnim posiedzeniu Rezerwy Federalnej. Wystąpienie Jerome'a Powella przed kongresmenami w tym tygodniu może wszystko zmienić. Najprawdopodobniej urzędnik powie, że przedstawiciele Rezerwy Federalnej potrzebują więcej dowodów na to, że inflacja spowalnia, zanim będą mogli obniżyć stopy procentowe — i to pod warunkiem rosnącej tempa spowolnienia wzrostu cen i zatrudnienia.
Oczekuje się, że dane dotyczące indeksu cen towarów i usług konsumenckich za czerwiec będą kolejnym krokiem w tym kierunku, ale dane zostaną opublikowane dopiero w czwartek, po tym, jak prezes Fed zakończy dwudniowe wystąpienia przed Kongresem USA. We wtorek Powell wystąpi przed Komisją Bankową Senatu, a w środę - przed Izbą Reprezentantów.
Przypomnę, że najnowsze dane dotyczące amerykańskiego rynku pracy, opublikowane w zeszły piątek, wykazały najwyższy poziom bezrobocia od końca 2021 roku. Te liczby prawdopodobnie ilustrują słabszy wzrost gospodarczy w przyszłości, na co niektórzy ustawodawcy będą zwracać uwagę podczas wystąpienia Powella, starając się zrozumieć, dlaczego Fed nie spieszy się z obniżaniem kosztów kredytów.
W ubiegły wtorek Powell stwierdził, że najnowsze dane wskazują, że inflacja ponownie spada, ale on i inni przedstawiciele Rezerwy Federalnej chcą, aby ten postęp był kontynuowany. Za najlepszy wskaźnik inflacji uważa się tzw. bazowy wskaźnik cen towarów i usług konsumenckich, który nie uwzględnia kosztów żywności i energii. Oczekuje się, że w czerwcu wzrośnie on o 0,2% drugi miesiąc z rzędu. Jednak pomimo wzrostu będzie to również najmniejszy wzrost od sierpnia ubiegłego roku, co może być całkiem akceptowalne dla urzędników Fed. Prognozuje się także wzrost ogólnego wskaźnika cen towarów i usług konsumenckich o 0,1% w porównaniu z poprzednim miesiącem. Wskaźnik cen wzrośnie o 3,1% w porównaniu z czerwcem ubiegłego roku.
Jest jednak mało prawdopodobne, że to wystarczy, aby Fed mógł zmienić politykę. Protokoły z czerwcowego posiedzenia politycznego Fed pokazały, że kilku urzędników, biorąc pod uwagę ryzyko dotyczące dalszego spowolnienia popytu, które może doprowadzić do wyższego bezrobocia, nie uważa stopy bezrobocia na poziomie 4,1% za problem – przynajmniej na razie.
Jeśli chodzi o obecny obraz techniczny EUR/USD, kupujący muszą teraz rozważyć, jak odzyskać poziom 1,0840. Tylko to pozwoli przetestować poziom 1,0865, a później dotrzeć do 1,0900, jednak osiągnięcie tego bez wsparcia ze strony dużych graczy będzie dość trudne. Ostatecznym celem będzie maksimum na poziomie 1,0940. W przypadku spadku instrumentu handlowego spodziewam się aktywności ze strony byków dopiero w okolicach poziomu 1,0810. W przeciwnym razie warto byłoby poczekać na retest minimum na poziomie 1,0785 lub rozważyć zajęcie długich pozycji od 1,0760.
Jeśli chodzi o aktualną sytuację na GBP/USD, kupujący funta muszą pokonać najbliższy opór na poziomie 1,2830, który jednocześnie jest tygodniowym maksimum. Tylko to pozwoli osiągnąć poziom 1,2860, powyżej którego przebicie wydaje się dość problematyczne. Ostatecznym celem będzie obszar w okolicach poziomu 1,2890, a o silniejszym ruchu w górę w kierunku 1,2925 będzie można mówić dopiero po jego osiągnięciu. Jeśli para spadnie, niedźwiedzie będą próbowały przejąć kontrolę nad 1,2790. W przypadku udanej próby przebicie przedziału osłabi pozycje byków i zepchnie GBP/USD w kierunku minimum na poziomie 1,2765, co utoruje drogę do głębszego spadku do 1,2735.
