Od zawsze wiadomo, że są osoby o stabilnej psychice, które adekwatnie postrzegają rzeczywistość i realia życia, a są też podatne na wpływy i histerycznie nastawione. Rynek finansowy jest swego rodzaju odzwierciedleniem społeczeństwa, choć specyficznym.
Na początku miesiąca w mediach biznesowych pojawiły się opinie, że amerykańskiej gospodarce grozi recesja i spowolnienie gospodarcze, które, moim zdaniem, USA przeżywają od dawna. Jednak nie będziemy teraz zagłębiać się w filozofię i przejdziemy od razu do sedna.
Duzi gracze rynkowi skutecznie manipulują rynkami, tworząc różne precedensy, na podstawie których realizują sprzedaż lub zakupy aktywów, w tym głównie akcji spółek. Na początku miesiąca w mediach pojawiły się opinie niektórych przedstawicieli dużych funduszy inwestycyjnych, którzy zaczęli sugerować, że amerykańska gospodarka ponownie stoi na krawędzi recesji. Przytaczali rzeczywiście istotne argumenty, powołując się na dane statystyczne. W tym samym czasie na rynku rozpoczęła się wyprzedaż akcji, co spowodowało silny korekcyjny spadek indeksów giełdowych. Następnie fala sprzedaży nagle się zatrzymała, a po spekulacjach, że Fed obniży stopę procentową we wrześniu o 0,50%, rozpoczęły się zakupy przecenionych akcji. Było to po prostu mocna bomba informacyjna.
Kiedy na rynkach miała miejsce duża wyprzedaż, podejrzewałem, że to prawdopodobnie tylko gra mająca na celu stymulację sprzedaży akcji, które osiągnęły swoje szczytowe poziomy i nie miały potencjału do wzrostu po już uwzględnionych spekulacjach dotyczących rozpoczęcia cyklu obniżek stóp procentowych w USA w najbliższym czasie. Faktycznie, na indeksach giełdowych nastąpiła korekta, po której one znów ruszyły w górę, wspierane nową koncepcją niemal "gwarantowanego" cięcia stóp procentowych przez Fed we wrześniu o pół procenta.
W rzeczywistości w ciągu tych dwóch tygodni na rynkach byliśmy świadkami manipulacji, która miała bezpośredni wpływ na dynamikę indeksów giełdowych.
Co może się wydarzyć dalej?
Najprawdopodobniej po krótkotrwałym wzroście, wspieranym przez nieznaczny spadek inflacji konsumenckiej z 3,0% do 2,9%, na rynkach akcji ponownie nastąpi spadek, czemu sprzyja przekonanie, że inflacja wciąż jest dość wysoka, a amerykański regulator może zrobić przerwę w obniżaniu stóp procentowych we wrześniu. Następnie scenariusz najprawdopodobniej będzie się powtarzał cyklicznie.
Wyraźnym sygnałem, że mamy do czynienia z manipulacją rynkiem, jest dynamika amerykańskich obligacji skarbowych, których rentowności konsolidują się w trendzie bocznym, co odzwierciedla niepewność co do tego, czy Fed zdecyduje się na obniżenie stóp procentowych, czy nie.
Czego można się spodziewać na rynkach dzisiaj?
Uważam, że najprawdopodobniej na rynkach nastąpi konsolidacja, ponieważ opublikowane w czwartek dane dotyczące sprzedaży detalicznej w Stanach Zjednoczonych nie potwierdzają faktu recesji w rozumieniu Fed i amerykańskich władz finansowych. To, w połączeniu z wciąż wysoką inflacją i niejednoznacznymi danymi statystycznymi dotyczącymi gospodarki, oznacza, że Fed na razie nie ma powodów do złagodzenia polityki pieniężnej na wrześniowym posiedzeniu. Oczywiście, w takiej sytuacji można spodziewać się dalszych wahań na rynkach, którym będzie towarzyszyć lokalne umocnienie dolara względem koszyka głównych walut. Istnieje również prawdopodobieństwo ograniczonego spadku indeksów giełdowych, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych, co może ponownie pociągnąć za sobą rynki akcji na całym świecie. W takim przypadku cena złota spadnie, podobnie jak cena ropy naftowej.
Prognoza na dzisiaj:
XAU/USD
Cena złota spot nie pokonała poziomu 2459,35, a w obliczu możliwego wzrostu pesymizmu na rynkach może ponownie spaść do poziomu 2430,70.
Ropa WTI
Cena amerykańskiej ropy naftowej utrzymuje się powyżej poziomu wsparcia 77,60, którego przełamanie może spowodować spadek korekcyjny do 74,65.
