Dynamicznie rosnące ceny gazu w Europie sprawiają, że spalanie ropy w celach przemysłowych staje się bardziej opłacalne, co potencjalnie może zwiększyć popyt na baryłki surowca w regionie. Taką opinię wyraża część ekspertów branżowych, którzy wskazują na poważne wyzwania, przed jakimi w najbliższym czasie mogą stanąć kraje strefy euro.
Trend ten, określany jako "przejście na ropę", już obserwujemy w sektorach energochłonnych, takich jak elektroenergetyka i przemysł ciężki. Koszty paliwa mogą zostać istotnie obniżone poprzez zastąpienie gazu ziemnego mazutem, co skłania przedsiębiorstwa do rewizji strategii paliwowych. Eksperci ostrzegają jednak przed negatywnymi skutkami – zwiększone spalanie ropy doprowadzi do większej emisji gazów cieplarnianych, co stoi w sprzeczności z celami klimatycznymi UE i unijną polityką ekologiczną. Ponadto może to zwiększyć zależność Europy od importu ropy, osłabiając bezpieczeństwo energetyczne regionu.
Tymczasem ceny gazu ziemnego przekroczyły 100 USD za baryłkę, osiągając najwyższy poziom od dwóch lat. Wzrost cen zwiększa prawdopodobieństwo przejścia z gazu na produkty ropopochodne, takie jak olej napędowy, wszędzie, gdzie możliwe jest takie dostosowanie. "Obecnie zauważalny jest trend zastępowania gazu mazutem, a kolejnym etapem może być przejście na olej napędowy" – powiedział Eugene Lindell, szef działu produktów rafineryjnych w firmie doradczej FGE.
W 2022 roku gwałtowny wzrost cen gazu przyspieszył ten trend w Europie i poza nią. Drogi gaz może również wpłynąć na działalność rafinerii, potencjalnie podnosząc koszty produkcji oleju napędowego. Wynika to z faktu, że gaz ziemny jest wykorzystywany w wielu procesach rafinacji, w tym do wytwarzania wodoru niezbędnego do oczyszczania ropy i produkcji oleju napędowego. Rosnące koszty gazu mogą zmniejszyć rentowność rafinerii, co z kolei może doprowadzić do ograniczenia produkcji oleju napędowego i wzrostu jego cen na rynku. W dłuższej perspektywie wysoka cena gazu może natomiast zachęcić do inwestycji w bardziej energooszczędne technologie w rafineriach oraz rozwój produkcji paliw syntetycznych, mniej zależnych od gazu ziemnego.
Jednak tym razem różnica cenowa jest znacznie mniejsza – w Europie ceny gazu tylko nieznacznie przewyższają kontrakty terminowe na olej napędowy w przeliczeniu na baryłkę, czego nie było od początku 2023 roku. Według FGE przejście na ropę w Europie zwiększy zapotrzebowanie na olej napędowy o mniej niż 100 000 baryłek dziennie, co stanowi zaledwie nieznaczną część całkowitej konsumpcji w regionie. Jednak podobne zmiany w strukturze zużycia paliw mogą wystąpić również w Azji, która rywalizuje z Europą o kosztowny import skroplonego gazu ziemnego. "W przypadku sprzyjających warunków Europa i Azja mogą zwiększyć konsumpcję ropy i węgla" – stwierdzono w analizie SEB AB.
Jeśli chodzi o analizę techniczną NG, kupujący powinni skupić się na odzyskaniu kontroli nad poziomem 3,734, którego przebicie utoruje drogę do 3,915, a następnie do 4,062. Najdalszym celem jest obszar 4,224. W przypadku głębszego spadku pierwszym poziomem wsparcia znajdzie się w pobliżu 3,567, a jego przebicie zepchnie instrument handlowy do poziomu 3,422, a następnie do 3,268.