Poprzednią sesję amerykańskie indeksy giełdowe zakończyły spadkami. S&P 500 stracił 2,36%, Nasdaq 100 zniżkował o 2,45%, a przemysłowy Dow Jones zanotował spadek o 2,38%.
Dolar amerykański kontynuował spadek czwarty dzień z rzędu w reakcji na ograniczone postępy w negocjacjach handlowych oraz rosnące obawy dotyczące kondycji amerykańskiej gospodarki, które skłoniły inwestorów do ponownej oceny swoich oczekiwań. Kontrakty terminowe na amerykańskie indeksy odnotowały dziś skromne odbicie, podczas gdy indeks dolara amerykańskiego kontynuował straty, osiągając najniższy poziom od 15 miesięcy. Jen japoński wzrósł powyżej poziomu 140 za dolara po raz pierwszy od września ubiegłego roku. Z kolei złoto osiągnęło kolejny rekord, przyciągając inwestorów poszukujących bezpiecznych aktywów. Indeksy azjatyckie pozostały w większości stabilne, natomiast kontrakty terminowe na indeksy europejskie otworzyły się na plusie.
Inwestorzy są coraz bardziej zmęczeni niekończącymi się nagłówkami dotyczącymi rozmów handlowych, zwłaszcza po tym, jak prezydent Donald Trump zaostrzył wojnę handlową w tym miesiącu, nakładając najwyższe cła od stulecia. Spekulacje o możliwym odwołaniu prezesa Rezerwy Federalnej, Jerome'a Powella, jeszcze bardziej zwiększyły niepokój na rynku. Retoryka Trumpa sprawiła, że inwestorzy zaczęli na nowo oceniać wartość kluczowych aktywów będących filarami amerykańskiej dominacji finansowej. Dolar i amerykańskie obligacje skarbowe, zazwyczaj postrzegane jako bezpieczne przystanie w czasach napięć na rynku, nagle przestały być atrakcyjne.
Ponadto inwestorzy biorą pod uwagę ostrzeżenie Trumpa, że amerykańska gospodarka może spowolnić, jeśli Fed nie zdecyduje się na szybkie cięcie stóp procentowych, czemu bank centralny do tej pory się sprzeciwiał.
Tymczasem Chiny pozwoliły na osłabienie juana wobec niemal wszystkich głównych walut, starając się w ten sposób wesprzeć swoją gospodarkę w obliczu nasilającej się wojny handlowej ze Stanami Zjednoczonymi. Władze Chin wzywają inne kraje, aby nie uginały się pod presją Trumpa ani nie podpisywały niekorzystnych umów handlowych. W ramach wysiłków na rzecz rozwiązania konfliktu USA-Chiny wysoko postawiona delegacja japońska ma dostarczyć w tym tygodniu list od premiera Shigeru Ishiby do chińskiego przywódcy Xi Jinpinga. Wcześniej Pekin ostrzegł kraje przed zawieraniem umów z Waszyngtonem, które mogłyby zaszkodzić chińskim interesom.
Japoński minister finansów, Katsunobu Kato, podkreślił, że jego rząd prowadzi rozmowy z innymi krajami, aby uzgodnić wspólne stanowisko wobec skutków ceł, które mają być przedmiotem rozmów podczas spotkań w Waszyngtonie w tym tygodniu. Jak wczoraj oświadczył premier Ishiba, Japonia nie zamierza bezwarunkowo ulegać żądaniom USA dotyczącym porozumienia taryfowego mimo wcześniejszych zapewnień prezydenta Trumpa, że umowa z Japonią jest prawie sfinalizowana.
Biorąc pod uwagę spadki na giełdach, rynkowy optymizm wyraźnie słabnie. Inwestorzy zaczynają uwzględniać w wycenach mniej korzystny scenariusz trwających negocjacji taryfowych.
Jeśli chodzi o sytuację techniczną, S&P500 głównym celem kupujących na dziś jest przebicie najbliższego poziomu oporu 5226 USD. Wsparłoby to dalszy wzrost i utorowałoby drogę do ruchu w kierunku poziomu 5269 USD. Innym kluczowym celem dla byków będzie utrzymanie kontroli nad poziomem 5305 USD, co dodatkowo umocni ich pozycję. Jeśli jednak rynek ruszy w dół z powodu zmniejszonego apetytu na ryzyko, kupujący muszą się uaktywnić w okolicach poziomu 5164 USD, którego przełamanie zepchnie instrument handlowy do 5084 USD, a następnie do 5004 USD.