Kreml poinformował, że Gazprom jest gotowy do podjęcia rozmów w sprawie nowego kontraktu gazowego, jeśli kontrola nad gazociągiem łączącym Rosję z Europą zostanie przekazana innej stronie – na przykład Stanom Zjednoczonym. To zaskakujący zwrot, ponieważ do tej pory Gazprom konsekwentnie sprzeciwiał się wszelkim próbom ingerencji w swoje szlaki eksportowe.
Tym razem jednak firma sygnalizuje gotowość do dialogu i szukania kompromisu. Może to być związane z obawami o utratę części europejskiego rynku, szczególnie w kontekście rosnącej konkurencji ze strony USA, które oferują skroplony gaz ziemny (LNG). Nie wydaje się jednak, by USA miały bezpośrednio przejąć kontrolę nad gazociągiem. Bardziej prawdopodobne jest zwiększenie wpływu amerykańskich firm na europejskim rynku gazu oraz dążenie Unii Europejskiej do dywersyfikacji źródeł dostaw i ograniczenia zależności od jednego dostawcy.
W rozmowie z mediami rzecznik prezydenta Rosji, Dmitrij Pieskow, podkreślił, że Rosja jest gotowa rozmawiać na temat tranzytu gazu przez terytorium Ukrainy, niezależnie od tego, kto będzie właścicielem tego odcinka gazociągu. Jak zaznaczył, kwestia ta nie powinna być przedmiotem politycznych sporów.
Warto przypomnieć, że Unia Europejska wciąż analizuje możliwość wprowadzenia zakazu zakupu rosyjskich surowców energetycznych. Wśród rozważanych opcji znajduje się również całkowity zakaz zawierania nowych kontraktów gazowych z Rosją. W przypadku wdrożenia byłby to jeden z najbardziej dotkliwych kroków gospodarczych wobec Moskwy od początku konfliktu na Ukrainie. Jednak taka decyzja mogłaby mieć negatywne skutki również dla Unii Europejskiej. Wiele państw członkowskich nadal w dużym stopniu polega na rosyjskich dostawach, a ich nagłe ograniczenie może spowodować wzrost cen energii, zmniejszyć konkurencyjność europejskich firm i obciążyć gospodarstwa domowe. Dywersyfikacja źródeł i rozwój energetyki odnawialnej to długofalowe wyzwania wymagające znacznych inwestycji i czasu.
Oprócz tego Unia Europejska analizuje możliwości prawne, które pozwoliłyby europejskim firmom rozwiązywać długoterminowe kontrakty na dostawy rosyjskiego gazu i LNG bez konieczności wypłacania Rosji wysokich odszkodowań. Przedstawiciele UE poinformowali ostatnio, że wspomniane opcje – wraz z innymi propozycjami – są analizowane w kontekście opracowywanej mapy drogowej Unii Europejskiej dotyczącej stopniowego ograniczania zależności od rosyjskich surowców energetycznych. Dokument ten ma zostać przedstawiony 6 maja.
Jeśli chodzi o analizę techniczną NG, kupujący powinni skupić się na odzyskaniu kontroli nad poziomem 3,104, którego przebicie utoruje drogę do 3,268, a następnie do 3,422. Najdalszym celem będzie obszar 3,567. W przypadku głębszego spadku pierwszy poziom wsparcia znajdzie się w pobliżu 2,922, a jego przebicie zepchnie instrument handlowy do poziomu 2,704, a następnie do 2,422.