Rynek ropy pozostaje w fazie równowagi i nie daje jednoznacznych sygnałów co do dalszego kierunku.
Cena Brent utrzymuje się poniżej strefy oporu 65,5–66 USD za baryłkę, a reakcje inwestorów koncentrują się nie na pojedynczych wydarzeniach, lecz na sygnałach płynących z obszaru polityki i makroekonomii.
Relacje między USA i Iranem pozostają napięte – kontekst polityczny jest czytelny. Wszelkie sygnały sugerujące fiasko rozmów zwiększają ryzyko zakłóceń w dostawach i wspierają ceny ropy, jednak rynek prawdopodobnie uwzględnił już te czynniki.
Dodatkowy sygnał pochodzi z otoczenia Donalda Trumpa. Według Bloomberga były prezydent nie planuje zaostrzać sankcji wobec rosyjskiej ropy mimo impasu w negocjacjach dotyczących Ukrainy.
Rynki interpretują to jako umiarkowanie negatywny czynnik, który zwiększa potencjał wzrostu podaży na rynku światowym.
Jednocześnie kontekst polityczny jest czytelny – Biały Dom nie chce wzmacniać relacji między Moskwą a Pekinem.
W regionie azjatyckim uwaga skupia się na Chinach, gdzie Ludowy Bank Chin obniża stopy procentowe, próbując pobudzić gospodarkę w warunkach napięć handlowych z USA.
Jeśli działania stymulacyjne okażą się skuteczne, może to pozytywnie wpłynąć na popyt na surowce energetyczne.
Na razie jednak Chiny nie wykazują oznak stabilnego ożywienia. Import ropy z Rosji do Chin spadł w kwietniu o prawie 13% r/r. W tym samym czasie rośnie udział dostaw z Malezji – często wykorzystywanej jako kanał pośredni dla ropy objętej sankcjami.
Z kolei Unia Europejska rozważa obniżenie pułapu cenowego na rosyjską ropę z 60 do 50 USD za baryłkę.
Taki krok może ograniczyć wpływy eksportowe Rosji, ale również zwiększyć napięcia na rynku, jeśli Moskwa zareaguje ograniczeniem dostaw.
Arabia Saudyjska planuje zwiększyć wykorzystanie ropy do produkcji energii elektrycznej w sezonie letnim, co może częściowo zredukować nadwyżkę podaży i tymczasowo ograniczyć poziom globalnych zapasów.
Analiza techniczna ropy Brent
Kontrakty terminowe na ropę Brent kontynuują konsolidację poniżej strefy oporu 65,50–66,00 USD.
Obecny układ techniczny pozostaje słaby: trend ma charakter spadkowy, a próby wybicia w górę nie spotykają się z wyraźną reakcją popytową.
Potencjalna strefa wsparcia znajduje się w zakresie 63,00–63,70 USD.
Jeśli ten przedział zostanie przełamany, spadki będą kontynuowane w kierunku 61,50 USD, a przy nasileniu negatywnych czynników nawet do 60,00 USD.
Na wykresie dziennym wskaźnik RSI utrzymuje się w pobliżu poziomów neutralnych, wolumeny maleją, a ostatnie świece mają niewielkie korpusy – wszystko to wskazuje na brak zdecydowania po stronie kupujących.
Według danych Westpac zakres 66–67 USD uznawany jest za przewartościowany, natomiast ceny w przedziale 60–65 USD lepiej odzwierciedlają aktualne warunki rynkowe.
Inwestorzy będą analizować dane API dotyczące tygodniowej zmiany zapasów ropy w USA. Raport wpłynie na rynek, szczególnie w przypadku niespodziewanego wzrostu zapasów.
Gaz ziemny
Rynek gazu stopniowo słabnie. Techniczne wskaźniki na niższych interwałach (H1) sygnalizują wyprzedanie, jednak na razie nie doszło do silniejszego odbicia.
W ujęciu dziennym sytuacja pozostaje niejasna – brakuje wyraźnych sygnałów kierunkowych, a do rozpoczęcia trendu wzrostowego jeszcze daleko.
W kontekście sezonowym i kalendarzowym – zbliżające się lato może ograniczyć przestrzeń do korekty, zanim na rynek zaczną wpływać typowe czynniki pogodowe.
Z technicznego punktu widzenia możliwe jest uformowanie struktury odwrócenia trendu – np. formacji podwójnego dna lub chorągiewki – szczególnie w kontekście nadchodzącej zmiany kontraktu terminowego.
Warto zaznaczyć, że wygaśnięcie najbliższego kontraktu przypada na 28 maja, a kolejny notowany jest z premią około 10% – ta różnica może stanowić lokalne wsparcie dla ruchu w górę, zwłaszcza w przypadku poprawy warunków pogodowych lub wzrostu eksportu.