Czerwiec rozpoczął się od wyraźnego wyhamowania: S&P 500 na rynku przed sesją cofa się do 5870 punktów, a Nasdaq 100 zatrzymuje się w okolicach 21 210 punktów. Inwestorzy nie kontynuują majowej euforii — rynek, niczym zmęczony maratończyk, złapał oddech po intensywnym wzroście.
W maju S&P 500 zyskał 6,15%, Dow Jones wzrósł o 3,94%, a Nasdaq osiągnął imponujące 9,56% — najlepszy wynik od końca 2023 roku. Teoretycznie byłby to sygnał do dalszych wzrostów, ale rynek rządzi się własną logiką.
Inwestorzy czekają na nowe impulsy
Majowy optymizm opierał się na solidnej kondycji amerykańskiej gospodarki, dobrych wynikach spółek i nadziejach na rychłe obniżki stóp procentowych. Jednak początek czerwca nie przynosi nowych powodów do optymizmu.
Wręcz przeciwnie — rośnie niepewność. Spory handlowe między USA a Chinami wracają na pierwszy plan. Najpierw sąd uznał odwetowe cła Trumpa za nielegalne, potem apelacja przywróciła ich obowiązywanie. Dodatkowo pojawiły się zarzuty wobec Chin o łamanie wcześniejszych porozumień handlowych — w takim otoczeniu każde słowo może stać się iskrą.
Pojawiły się spekulacje o możliwym spotkaniu Trump–Xi jeszcze w tym tygodniu. Taka rozmowa mogłaby tchnąć w rynek nadzieję — albo zakończyć się kolejnym fiaskiem. Na razie zmienność dominuje, a trendu brak.
Rynek balansuje na granicy przełomu
S&P 500 przy 5870 punktach balansuje na dolnej granicy kluczowego przedziału. Jeśli indeks utrzyma się powyżej 5840, możliwe jest odbicie do 5900, a następnie powrót w okolice oporu 5950–6000 punktów.
Jeśli jednak presja wzrośnie i dojdzie do spadku, kolejne wsparcie znajduje się w rejonie 5785–5760 punktów, gdzie do gry mogą wkroczyć więksi inwestorzy.
Nasdaq 100 przy 21 210 punktach jest bardziej podatny na spadki: spadek z majowego szczytu zwiększa ryzyko korekty w okolice 21 000, a następnie 20 800 punktów, gdzie skoncentrowany jest wolumen ostatniej strefy akumulacji.
Kluczowym oporem pozostaje poziom 21 450 punktów: jego przełamanie mogłoby ponownie uruchomić wzrosty i skierować indeks w stronę 21 800 punktów.
Co będzie dalej kształtować rynek?
Możliwe rozmowy Trump–Xi: uwaga inwestorów skupiona jest na retoryce i efektach negocjacji — rynek preferuje jasność, nawet negatywną, zamiast przedłużającej się niepewności.
Wskaźniki aktywności gospodarczej (PMI, ISM): najnowsze dane makroekonomiczne pomogą określić oczekiwania wobec polityki stóp procentowych i ocenić, na ile gospodarka utrzymuje dotychczasowy impet.
Komentarze przedstawicieli Fed: każda zmiana tonu może skorygować rynkowe oczekiwania dotyczące wrześniowej obniżki stóp procentowych.
Zakończenie sezonu wyników finansowych — spóźnione raporty i zrewidowane prognozy: rynek pozostaje wrażliwy na niespodzianki zarówno pozytywne, jak i negatywne.
Obecna sytuacja nie jest odwróceniem trendu, a raczej fazą konsolidacji. Czerwiec zapowiada się jako intensywny miesiąc — ci, którzy trafnie odczytają sygnały z rynku, będą o krok przed innymi.
Po majowej euforii nadszedł czas na strategię i cierpliwość.
Nutriband: nieznaczna poprawa wyników, jednak perspektywy pozostają niepewne
Na poniedziałkowym premarkecie akcje Nutriband Inc. notowane są na poziomie 7,82 USD, reagując na mieszane wyniki kwartalne i niestabilność prognoz.
Wyniki przyniosły umiarkowanie pozytywne zaskoczenie — strata na akcję wyniosła 0,12 USD wobec prognozowanych 0,13 USD, co jest lepszym rezultatem niż -0,21 USD przed rokiem. Z kolei przychody rozczarowały, osiągając 0,67 mln USD przy oczekiwaniach na poziomie 0,71 mln USD.
To drugi w tym roku raport, w którym Nutriband poprawił wynik netto, ale przychody pozostają poniżej oczekiwań analityków już czwarty kwartał z rzędu, co budzi ostrożność inwestorów co do stabilności modelu biznesowego spółki.
Tło fundamentalne: są postępy, ale rynek oczekuje stabilności
Mimo że akcje Nutriband wzrosły od początku roku o 37,2%, znacznie przewyższając dynamikę S&P 500, spółka wciąż generuje straty i pozostaje podatna na zmiany nastrojów inwestorów.
Pozytywne tendencje w raportach finansowych mogą przyciągać spekulantów, jednak długoterminowi inwestorzy wciąż nie dostrzegają solidnych czynników fundamentalnych uzasadniających rewizję wyceny spółki.
Obecny konsensus rynkowy na kolejny kwartał zakłada stratę na poziomie -0,16 USD na akcję przy przychodach rzędu 0,76 mln USD, co nie wskazuje na wyraźny trend poprawy wyników. W skali całego roku finansowego prognozy zakładają stratę w wysokości -0,56 USD na akcję przy przychodach na poziomie 14,09 mln USD — rynek wciąż nie oczekuje przełomu w kierunku rentowności.
Branża farmaceutyczna i medyczna znajduje się wśród 30% najwyżej ocenianych branż według rankingu Zacks, co sprzyja ogólnym nastrojom w sektorze. Jednak Nutriband posiada ocenę Zacks #3 (Hold), która odzwierciedla neutralne oczekiwania i brak wyraźnej przewagi nad rynkiem.
Dla krótkoterminowych traderów Nutriband pozostaje ciekawą opcją inwestycyjną w zmiennym segmencie biotechnologicznym, ale brak stabilnego wzrostu przychodów i niepewne prognozy dotyczące zysków ograniczają jej atrakcyjność jako średnio- i długoterminowej inwestycji.
Kluczowym czynnikiem będą zmiany w prognozach analityków w najbliższych tygodniach, zwłaszcza jeśli spółka przedstawi bardziej konkretny plan osiągnięcia rentowności lub ogłosi informacje o nowych produktach bądź partnerstwach.
Na obecnym etapie Nutriband pozostaje raczej spekulacyjną okazją niż spółką z ugruntowanym modelem biznesowym. Inwestorzy powinni uważnie obserwować kierunek zmian w prognozach, nie tracąc z oczu szerszego kontekstu branżowego.
