Rynek ropy ponownie znalazł się w centrum geopolitycznych i gospodarczych napięć. Kontrakty terminowe na ropę Brent zakończyły ubiegły tydzień na poziomie wsparcia w okolicach 65 USD za baryłkę i podejmując próbę wzrostu. Obecnie notowania testują strefę oporu w okolicach 66,8 USD, gdzie rynek prawdopodobnie czeka na nowe sygnały. Czy będzie to ruch w górę, czy raczej korekta w dół?
Ceny ropy w tym tygodniu były wspierane przez kilka czynników. Inwestorzy zamykali krótkie pozycje, przeszacowując ryzyko, a oczekiwania łagodniejszej polityki pieniężnej Fed zwiększyły apetyt na ryzykowne aktywa.
Krótkoterminowe wsparcie zapewniły pożary w Kanadzie, które zakłóciły wydobycie, oraz 90-minutowa rozmowa przywódców Chin i USA — Xi Jinpinga i Donalda Trumpa — dająca nadzieję na odprężenie w relacjach handlowych.
Jednak fundamenty pozostają kruche. Już dziś rynek stoi w obliczu nowych zagrożeń. Najnowsze dane o handlu zagranicznym Chin wskazują na spowolnienie wzrostu eksportu i spadek importu, szczególnie ropy, węgla i rudy żelaza.
Wojna handlowa wciąż wywiera presję: eksport Chin do USA spadł o 34,5% rok do roku — to największy spadek od kryzysowego 2020 roku. To jasny sygnał słabnącego popytu, także na surowce energetyczne.
Dodatkową presję wywierają napięcia między USA a Iranem oraz niestabilne relacje między Zachodem a Rosją. Wszystkie te czynniki kształtują otoczenie, które inwestorzy muszą uwzględniać przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych.
Obecnie uwaga rynku koncentruje się na kluczowych rozmowach handlowych USA i Chin w Londynie, dotyczących metali ziem rzadkich i technologii strategicznych dla amerykańskiego przemysłu i obronności.
Potencjalne złagodzenie ograniczeń eksportowych i częściowe zniesienie ceł mogłyby dać rynkowi impuls — choć byłby to raczej efekt odroczony.
Nie należy też lekceważyć wewnętrznych sygnałów z rynku wydobycia. Z danych Baker Hughes wynika, że liczba aktywnych wiertni w USA nadal spada, co może zwiastować przyszłe ograniczenie produkcji.
Jednak Morgan Stanley i HSBC pozostają ostrożni, oczekując w nadchodzących miesiącach wzrostu produkcji ze strony OPEC+, zwłaszcza w sierpniu i wrześniu. To stwarza ryzyko nadpodaży w czwartym kwartale 2025 roku. Przy słabym popycie może to prowadzić do spadku cen.
Analiza techniczna ropy Brent
Obecnie kluczowym oporem pozostaje poziom 66,8 USD. Jego przełamanie otworzyłoby drogę do kolejnego celu — 68,6 USD. Na razie jednak rynek pozostaje ostrożny i nie dąży do ruchu w górę.
Na rynku pojawiają się oznaki niepewności i możliwego odwrócenia trendu. Najbliższe wsparcie znajduje się przy 65,9 USD. Jeśli nie zostanie utrzymane, ceny mogą szybko spaść do 65,10 USD, a jego przebicie spowoduje głębszy spadek. W strefie poniżej brakuje jednak istotnych poziomów, co może przyspieszyć korektę.
Gaz ziemny: wzrosty na horyzoncie czy fałszywy sygnał?
Na rynku gazu sytuacja wygląda nieco inaczej. Kontrakty terminowe testują istotny techniczny opór, ale bez powodzenia. Zbliżający się letni szczyt popytu zwiększa jednak szanse na wzrost.
Fundamenty wspierane są oczekiwaniami wzrostu zużycia, zwłaszcza przy prognozach gorącej pogody. Jednak słabe dane eksportowe i nadmiar zapasów hamują optymizm inwestorów.
Najbliższy opór znajduje się przy 3,77 USD. Jego przebicie może utorować drogę do 4,00 USD i wyżej. Przed jego pokonaniem rynek może jednak spaść.
Poziomy wsparcia znajdują się przy 3,650 USD i 3,540 USD. Przebicie 3,540 USD zwiększy ryzyko głębszej korekty i powrotu do strefy niepewności.
Przed nami tydzień pełen zmian — każda wiadomość z Londynu czy tweet z Białego Domu może zmienić kierunek rynków surowcowych. Rynek balansuje na granicy, a każdy impuls może wywołać nową falę ruchu.
Kluczowe wydarzenia tygodnia
9 czerwca, poniedziałek – Rozpoczynają się rozmowy handlowe USA–Chiny w Londynie. Tematy: ograniczenia eksportowe, dostęp do metali ziem rzadkich, perspektywy łagodzenia napięć handlowych. Kluczowe wydarzenie, które może wpłynąć na rynek surowców i globalny sentyment inwestycyjny.
10 czerwca, wtorek – EIA przedstawi krótkoterminową prognozę dla globalnego rynku ropy i gazu. Wieczorem poznamy dane API o zapasach ropy w USA, zawierające wstępną ocenę bilansu podaży i popytu.
11 czerwca, środa – Najważniejszy dzień tygodnia pod względem danych. Raport EIA o zapasach ropy i produktów ropopochodnych oraz amerykański indeks CPI za maj — kluczowy wskaźnik inflacji, które może wywrzeć wpływ na oczekiwania dotyczące stóp procentowych Fed i dynamikę dolara.
12 czerwca, czwartek – USA opublikują dane o liczbie nowych wniosków o zasiłki dla bezrobotnych oraz indeks cen producentów (PPI) — kolejny ważny wskaźnik inflacji.
13 czerwca, piątek – Tydzień zamkną dane Baker Hughes o liczbie aktywnych wiertni naftowych i gazowych — wskaźnik zapowiadający zmiany w produkcji i kształtujący oczekiwania dotyczące przyszłej podaży.