Kontrakty terminowe na ropę Brent po raz trzeci testują strefę oporu w obszarze 78 USD za baryłkę. Tym razem impulsem okazały się kolejne niepokojące doniesienia z Bliskiego Wschodu. W wodach terytorialnych Zjednoczonych Emiratów Arabskich, w pobliżu cieśniny Ormuz, doszło do kolizji i pożaru dwóch tankowców – Front Eagle i Adalynn.
To pierwszy taki incydent od dłuższego czasu. Jednak nastąpił w kontekście już występujących zakłóceń nawigacyjnych i narastającej eskalacji militarnej w regionie.
Sytuacja staje się coraz bardziej napięta. Donald Trump wezwał do "bezwarunkowej kapitulacji" Iranu i zagroził bezpośrednim uderzeniem w ajatollaha Chameneiego. Jednocześnie Stany Zjednoczone zwiększają obecność wojskową, przerzucając do regionu siły powietrzne, w tym myśliwce i jednostki uderzeniowe. Scenariusz bezpośredniego zaangażowania USA w konflikt z Iranem staje się coraz bardziej realny.
Rynek energetyczny zareagował natychmiastowo – koszt frachtu ropy z Zatoki Perskiej do Japonii podwoił się, przekraczając 55 000 USD dziennie. To nie tylko wzrost kosztów, ale realne zacieśnienie logistyki, które w razie eskalacji może sparaliżować dostawy.
Na tym tle opcje na ropę wskazują na większy optymizm niż na początku konfliktu Rosji z Ukrainą w 2022 roku. Inwestorzy obstawiają już scenariusze wzrostu cen powyżej 80 USD. Wystarczy jeden impuls ze strony Iranu lub Izraela, by ceny mogły poszybować w kierunku 85 USD.
Nie brakuje jednak czynników hamujących. Międzynarodowa Agencja Energetyczna obniżyła prognozę globalnego popytu na ropę, a dane o sprzedaży detalicznej w USA za maj nieoczekiwanie rozczarowały – co studzi nadzieje na szybkie ożywienie konsumpcji.
Niemniej jednak według danych API zapasy ropy w USA spadły o 10 mln baryłek, co ponownie potwierdza, że rynek pozostaje napięty (tight market).
Tymczasem Republikanie promują pakiet ulg podatkowych dla sektora naftowego i gazowego, a administracja Trumpa zaproponowała otwarcie 82% rezerw Alaski na dzierżawę – to wyraźny sygnał wsparcia dla krajowego wydobycia.
Analiza techniczna
Cena ropy Brent trzykrotnie zbliżała się do poziomu 78 USD, który stanowi silną strefę oporu. Obecnie notowania utrzymują się powyżej 74 USD, a kolejny test tej bariery może zakończyć się wzrostem. Przełamanie 78 USD otworzy drogę do 80,50 USD, a następnie do 82–83 USD.
Wsparcie znajduje się na poziomie 73,3 USD, a następne — na 71,6 USD (200-dniowa średnia krocząca). RSI nie wskazuje na przegrzanie, ale rynek pozostaje podatny na wiadomości – każde zaostrzenie sytuacji geopolitycznej może wywołać gwałtowny wzrost cen.
Gaz ziemny: wybicie i fala upałów
Kontrakty terminowe na gaz w USA wzrosły do poziomu 3,87 USD/MMBtu, co stanowi najwyższy poziom od niemal trzech miesięcy. Rynek wreszcie przebił spadkowe opory i utrzymał się powyżej horyzontalnej bariery 3,83 USD. Jest to wyraźny sygnał przewagi kupujących i możliwej zmiany trendu.
Fundamenty przemawiają za dalszym wzrostem. Gorąca pogoda w całym kraju utrzyma się co najmniej do początku lipca, zwiększając popyt na chłodzenie. Eksport LNG odbudowuje się po pracach technicznych: przepływy z zakładów Cameron, Sabine Pass i Corpus Christi znów rosną.
Choć wydobycie nieznacznie wzrosło (do 105,3 mld stóp sześciennych dziennie), jego poziom wciąż pozostaje poniżej wiosennych rekordów, a szybki wzrost eksportu może wywrzeć presję na zapasy już w sierpniu.
Obecnie zapasy utrzymują się na komfortowym poziomie, ale analitycy coraz częściej ostrzegają, że w przypadku upalnego lata i rosnących mocach eksportowych LNG rynek może sobie nie poradzić.
Analiza techniczna rynku
Cena przebiła kluczowy opór na poziomie 3,83 USD i opuściła kanał spadkowy. Obecnie może dojść do retestu przełamanych poziomów w celu ich potwierdzenia, a krótkoterminowa korekta wydaje się logiczna – RSI na wykresie godzinowym wskazuje na przegrzanie rynku.
W przypadku wzrostu powyżej 3,87 USD kolejnym celem będzie 4,00 USD, a następnie 4,15 USD. Wsparcie wyznaczają poziomy 3,75 USD oraz 3,68 USD.
