Amerykańskie indeksy giełdowe zakończyły wczorajszą sesję wyraźnym wzrostem. S&P 500 zyskał 0,94%, Nasdaq 100 wzrósł o 0,94%, a Dow Jones Industrial Average zwyżkował o 0,88%.
Ceny ropy spadły, a indeksy wzrosły po tym, jak prezydent USA, Donald Trump, ogłosił zawarcie rozejmu między Izraelem a Iranem, co dało nadzieje na dłuższą przerwę w konflikcie.
Choć informacja ta nie została potwierdzona przez oficjalne źródła, rynki, zmęczone przedłużającą się niepewnością geopolityczną, zareagowały optymistycznie. Inwestorzy zaczęli realizować zyski na aktywach defensywnych, przesuwając kapitał w stronę bardziej ryzykownych instrumentów w nadziei na powrót stabilności. Ropa, będąca barometrem napięć geopolitycznych, odnotowała spadek, odzwierciedlając słabnące obawy o zakłócenia dostaw z Bliskiego Wschodu. Indeksy giełdowe wzrosły, ponieważ rynek odebrał te doniesienia jako sygnał ożywienia gospodarczego i potencjalnego złagodzenia presji inflacyjnej.
Cena ropy Brent spadła o 5,6%, poniżej poziomu z 12 czerwca, czyli dnia poprzedzającego izraelski atak na irańskie obiekty jądrowe. Kontrakty terminowe na S&P 500 wzrosły o 1%. Akcje europejskie zyskały 1,5%, a indeks azjatyckich rynków akcji zbliżył się do najwyższego poziomu od ponad dwóch miesięcy. Dolar osłabił się względem koszyka walut, a złoto – jako aktywo bezpiecznej przystani – spadło o 1,4%.
Oświadczenie prezydenta Trumpa zostało potwierdzone przez premiera Izraela, Benjamina Netanjahu, który stwierdził, że jego kraj zgodził się na rozejm. Irański minister spraw zagranicznych Abbas Aragczi wcześniej zadeklarował, że Iran wstrzyma ataki, jeśli Izrael zrobi to samo.
Oświadczenia pojawiły się po burzliwym okresie na rynkach finansowych, które przez blisko dwa tygodnie pozostawały pod wpływem obaw o eskalację konfliktu. Szczególnie silna zmienność panowała na rynku ropy – obawy o zakłócenia w dostawach i transporcie surowca sprawiły, że cena Brent osiągnęła obszar 80 USD za baryłkę. We wtorek cena spadła poniżej 69 USD.
Jeśli zawieszenie broni okaże się trwałym rozwiązaniem, choć nie ma co do tego gwarancji, z pewnością zostanie odebrane przez rynki jako sygnał stabilizacji. Dolar amerykański, będący jednym z głównych beneficjentów działań zbrojnych, obecnie traci na wartości. Zwiększone zainteresowanie aktywami ryzykownymi ze strony inwestorów sugeruje, że rynki chcą zamknąć kwestię konfliktu izraelsko-irańskiego i odsunąć na dalszy plan rozważania dotyczące przyszłych działań Iranu. Rentowność 10-letnich amerykańskich obligacji skarbowych spadła o dwa punkty bazowe, do poziomu 4,33%.
Już jutro prezes Rezerwy Federalnej, Jerome Powell, prawdopodobnie będzie musiał wyjaśnić, dlaczego Fed na razie nie planuje zmieniać poziomu stóp procentowych. Jego wystąpienie przyciągnie szczególną uwagę uczestników rynku.
Jeśli chodzi o sytuację techniczną, S&P500 głównym celem kupujących na dziś jest przebicie najbliższego poziomu oporu 6079 USD. Wsparłoby to dalszy wzrost i utorowałoby drogę do ruchu w kierunku poziomu 6092 USD. Innym kluczowym celem dla byków będzie utrzymanie kontroli nad poziomem 6107 USD, co dodatkowo umocni ich pozycję. Jeśli jednak rynek ruszy w dół z powodu zmniejszonego apetytu na ryzyko, kupujący muszą się uaktywnić w okolicach poziomu 6069 USD, którego przełamanie zepchnie instrument handlowy do 6058 USD, a następnie do 6047 USD.