Inwestorzy z uwagą śledzą nowe groźby celne, sytuację wewnątrz OPEC+ oraz najnowsze dane o zapasach. Mimo niekorzystnych sygnałów rynek pozostaje stabilny, a notowania ropy Brent testują okolice 70 dolarów.
W tej fazie każda informacja może wywołać reakcję – rynek pozostaje czujny i gotowy do ruchu.
Ceny ropy ponownie znalazły się w strefie podwyższonej zmienności. Brent zbliża się do oporu na 70,70 dolarów – poziomu, który dwukrotnie był testowany. Jednocześnie zwiększa się niepewność związana z napięciami handlowymi, wzrostem zapasów i rewizją oczekiwań co do globalnego popytu.
Kluczowym czynnikiem pozostaje retoryka handlowa USA. Po 1 sierpnia wygasną ulgi taryfowe dla części krajów, co zwiększa niepewność – zwłaszcza że rynek już zdyskontował sierpniowe decyzje OPEC+ i ostrożnie reaguje na doniesienia o możliwym wzroście wydobycia we wrześniu.
Departament Energii USA zrewidował w górę prognozę ceny Brent na 2025 rok – z 66 do 69 dolarów, obniżając jednocześnie oczekiwania na 2026 rok. To efekt napięć geopolitycznych, wzrostu zapasów i stosunkowo stabilnych oczekiwań inflacyjnych w USA. Możliwa obniżka stóp procentowych przez Fed mogłaby wesprzeć rynek surowców.
Z drugiej strony dane API pokazują wzrost zapasów o 7,1 mln baryłek. Jeśli EIA potwierdzi te informacje, może to ponownie zatrzymać wzrost cen w rejonie oporu.
Z Rosji napływają sygnały neutralne – wycofano propozycje ulg podatkowych dla sektora naftowego w Arktyce, co ogranicza perspektywy nowych impulsów inwestycyjnych.
Analiza techniczna
Na wykresie Brent poziom 70,70 dolarów nadal pełni rolę oporu – był już dwukrotnie testowany i za każdym razem zatrzymywał wzrosty, tworząc lokalną formację podwójnego szczytu. Mimo to utrzymanie notowań powyżej 70 dolarów sugeruje przewagę kupujących.
Inwestorzy na rynku gazu zostali negatywnie zaskoczeni – Departament Energii USA wyraźnie obniżył prognozę średniej ceny na III kwartał 2025 roku do poziomu 3,4 USD/MMBtu, czyli o 16% mniej, niż zakładano w czerwcu.
Obniżono też prognozy roczne – na 2025 rok – do 3,7 USD i na 2026 – do 4,4 USD, ponieważ magazyny gazu w USA zapełniają się szybciej, niż oczekiwano. Według nowych szacunków, do października zapasy gazu mogą przekroczyć wcześniejsze prognozy o 5%.
Rynek zareagował gwałtownie – notowania nie przebiły oporu 3,47 USD i spadły poniżej 3,37 USD, co osłabiło krótkoterminowy impuls wzrostowy i zwiększyło ryzyko spadku do strefy 3,21–3,28 USD, będącego istotnym obszarem wsparcia, wyznaczonym przez minima z maja i lipca. RSI nie wskazuje na razie na wyprzedanie rynku, co sugeruje, że potencjał spadkowy wciąż istnieje.
Technicznie bariera 3,37 USD została przełamana, a kurs zbliża się do strefy 3,21–3,28 USD. To ważna strefa, od której wcześniej dwa razy zaczynały się wzrosty. Jeśli teraz nie zatrzyma spadków, notowania mogą spaść do 3,12, a nawet 3,04 USD.
Wskaźnik RSI wciąż nie sygnalizuje wyprzedania, co sugeruje możliwość kolejnej fali spadkowej. Zatrzymanie spadków w tej strefie może być sygnałem do kolejnego ruchu w górę, z celem przy 3,47 USD.