Ceny ropy znów rosną, ale tym razem nie z powodu popytu, lecz pod wpływem strachu. Brent osiągnęła trzytygodniowy szczyt napędzana deklaracjami politycznymi, groźbami nałożenia ceł i sankcji. Fundamenty wzrostu jednak pozostają kruche. Jeśli zapowiedzi Trumpa nie zostaną zrealizowane, a Unia Europejska nie osiągnie porozumienia w sprawie sankcji, wzrost cen ropy może szybko wyhamować.
Obecna sytuacja – więcej polityki niż ekonomii
Nowy tydzień Brent rozpoczęła mocnym ruchem w górę – wzrostem o 1,6% i przekroczeniem poziomu 71,50 USD po raz pierwszy od 23 czerwca. Jednak za tym ruchem stoją napięcia polityczne: zapowiedzi Donalda Trumpa, nowe sankcje UE i eskalacja sytuacji na Morzu Czerwonym. Czynniki te chwilowo przyćmiły obawy dotyczące fundamentów rynku.
W niedzielę Trump zapowiedział ważny krok wobec Rosji, a na poniedziałek zaplanował kolejne istotne oświadczenie. W świetle jego ostatniej ostrej retoryki handlowej – w tym zapowiedzi 35% ceł na import z Kanady i możliwych ceł w wysokości 15–20% na towary z innych krajów – inwestorzy nie spodziewają się łagodnego tonu.
Dodatkowym impulsem są doniesienia o możliwości przyjęcia 18. pakietu sankcji Unii Europejskiej wobec Rosji. Według Reutersa może on zostać uzgodniony już w poniedziałek. Jednym z jego elementów jest obniżenie pułapu cenowego na rosyjską ropę do 47 dolarów za baryłkę oraz wprowadzenie mechanizmu zmiennego ustalania ceny. Poziom ten został wyznaczony jako średnia z ostatnich 22 tygodni pomniejszona o 15% dyskonto. Jeśli cena przewozu przekroczy ustalony próg, to znacząco utrudni Rosji dostęp do usług transportowych i ubezpieczeniowych.
Do tego dochodzą kolejne ataki Huti na Morzu Czerwonym. W tym tygodniu zatopiono dwa statki handlowe. Ryzyka logistyczne ponownie wysuwają się na pierwszy plan, wspierając wzrost cen ropy Brent.
Rynkowe fundamenty pozostają niepewne
Napięcia geopolityczne przyćmiły fakt, że w czwartek ropa potaniała o ponad 2% w reakcji na obniżenie prognozy popytu przez OPEC, który skorygował swoje szacunki na 2026 rok. Nowa prognoza przewiduje spadek produkcji o 106,3 mln baryłek dziennie zamiast wcześniej zakładanych 108 mln, co wynika głównie z osłabienia popytu w Chinach.
Mimo to krótkoterminowe prognozy pozostają pozytywne. OPEC spodziewa się bardzo silnego popytu w trzecim kwartale 2025 roku, wskazując na korzystny bilans rynkowy i niski poziom zapasów.
Osiem państw OPEC+ kontynuuje stopniowe znoszenie dobrowolnych ograniczeń wydobycia. Od kwietnia produkcja wzrosła o 1,41 mln baryłek dziennie (w tym decyzja o zwiększeniu o 548 tys. baryłek od sierpnia), a na wrzesień rozważane jest dalsze poszerzenie limitów.
Analiza techniczna: cena Brent przebiła kluczowy opór, czekamy na potwierdzenie
Cena ropy Brent pewnie pokonała strefę oporu przy 70,70 USD i ustabilizowała się powyżej 71 USD. RSI na interwale H4 ponownie zbliża się do strefy wykupienia, ale nie wskazuje na razie na przegrzanie rynku. Najbliższe wsparcie przesunęło się w okolice 70,30 USD, natomiast kolejne cele wzrostowe znajdują się na poziomach 72,20 USD oraz 73,50 USD.
Wzrost powyżej 71 USD przy wsparciu retoryki sankcyjnej wygląda imponująco, lecz wymaga potwierdzenia — na przykład poprzez oficjalne ogłoszenie nowych restrykcji. Jeśli otoczenie informacyjne nie utrzyma impetu, możliwa jest korekta w kierunku 70 USD.
Gaz: odbicie wsparte pogodą i eksportem LNG
Kontrakty terminowe na gaz ziemny w USA również wzrosły, odbijając się do poziomu 3,4 USD/MMBtu z 6-tygodniowego minimum osiągniętego 9 lipca. Wsparcie zapewnił wzrost eksportu LNG (do 16,0 mld stóp sześc. dziennie) oraz prognozy wyjątkowo ciepłej pogody w całym kraju, które oznaczają wzrost zapotrzebowania na klimatyzację — kluczowy czynnik sezonowy dla rynku gazu.
Przepływy do zakładu Cheniere w Corpus Christi wzrosły z 1,5 do 2,2 mld stóp sześc. dziennie. Jednocześnie ubiegłotygodniowy przyrost zapasów wyniósł 53 mld stóp sześc., czyli dokładnie w granicach średniej z ostatnich pięciu lat, co rozwiało wcześniejsze obawy związane z nadpodażą.
Z technicznego punktu widzenia gaz pozostaje uwięziony między oporem na poziomie 3,47 USD a wsparciem przy 3,28 USD. Wzrost utoruje drogę do 3,57 USD i 3,66 USD, jednak trend spadkowy wciąż nie został przełamany. Kluczowy obszar stanowi strefa 3,37–3,47 USD.
