Dolar zareagował spadkiem na środowe dane opublikowane przez ADP Research. Według raportu liczba miejsc pracy w amerykańskich firmach niespodziewanie spadła we wrześniu. Chociaż wynikało to częściowo z korekt danych, firma stwierdziła, że nadal potwierdzają one ogólną tendencję spadkową. Dane wskazują na powolny wzrost zatrudnienia, słabszy popyt na nowych pracowników, ograniczoną liczbę zwolnień i umiarkowane podwyżki płac.
"Dane z tego miesiąca po raz kolejny potwierdzają to, co obserwujemy na rynku pracy: amerykańscy pracodawcy ostrożnie podchodzą do zatrudniania" – powiedziała Nela Richardson, główna ekonomistka ADP. W raporcie opublikowanym wspólnie z Digital Economy Lab Uniwersytetu Stanforda zauważono, że wzrost płac nadal stopniowo zwalnia. Płace osób zmieniających pracę wzrosły o 6,6%, co stanowi najniższy wynik od roku. Płace osób, które pozostały na dotychczasowych stanowiskach, wzrosły o 4,5%, czyli praktycznie bez zmian w porównaniu z poprzednim miesiącem.
Ten niepokojący sygnał podważa optymistyczne prognozy dotyczące odporności gospodarki USA. Analitycy są podzieleni co do tego, czy jest to krótkotrwała anomalia, czy też zwiastun głębszego spowolnienia gospodarczego. Potencjalne konsekwencje dla wydatków konsumpcyjnych i szerszego rynku wydają się dość poważne. Niższe zatrudnienie może zmniejszyć dochód rozporządzalny, co z kolei negatywnie wpłynęłoby na sprzedaż detaliczną i inwestycje.
Ścisłe monitorowanie dynamiki rynku pracy staje się niezwykle istotne. Jeśli tendencja spadkowa zatrudnienia utrzyma się w nadchodzących miesiącach, Rezerwa Federalna może być zmuszona do utrzymania luźnej polityki pieniężnej – czego obecny prezes Rezerwy Federalnej, Jerome Powell, wolałby uniknąć.
Dane ADP prawdopodobnie staną się najważniejszym raportem z rynku pracy w tym tygodniu, ponieważ administracja Trumpa ogłosiła, że z powodu zamknięcia rządu opóźni publikację oficjalnych danych o zatrudnieniu za wrzesień zaplanowaną na jutro. Niektórzy na Wall Street nadal sceptycznie podchodzą do danych ADP, preferując dane z amerykańskiego Biura Statystyki Pracy (U.S. Bureau of Labor Statistics). Jednak sierpniowe odwołanie przez prezydenta, Donalda Trumpa, komisarz Biura Statystyki Pracy, Erici McEntarfer, po rozczarowującym raporcie o zatrudnieniu wzbudziło wątpliwości co do wiarygodności danych Biura oraz jego zdolności do zachowania niezależności od polityki.
Jeśli chodzi o perspektywy techniczne dla EUR/USD, obecnie kupujący muszą skupić się na odzyskaniu kontroli nad poziomem 1,1745, którego przełamanie umożliwiłoby test poziomu 1,1790 i utorowałoby drogę w kierunku 1,1820, jednak realizacja tego scenariusza bez wsparcia dużych graczy będzie trudna. Najdalszym celem pozostaje maksimum na poziomie 1,1845. W przypadku spadku instrumentu handlowego w okolice 1,1710 spodziewam się aktywności ze strony kupujących. W przeciwnym razie warto poczekać na test 1,1680 lub rozważyć otwarcie długich pozycji z poziomu 1,1650.
Jeśli chodzi o perspektywy techniczne dla GBP/USD, kupujący funta muszą przełamać najbliższy opór na poziomie 1,3490, co otworzy drogę w stronę poziomu 1,3530, choć dalszy wzrost może okazać się trudny. Docelowym poziomem będzie strefa 1,3565. W przypadku spadku pary niedźwiedzie spróbują odzyskać kontrolę nad poziomem 1,3440. Udana próba może poważnie osłabić pozycję kupujących i zepchnąć GBP/USD w kierunku minimum na poziomie 1,3400, a następnie do 1,3365.