Globalny rynek ropy ponownie znajduje się w centrum uwagi po najnowszym oświadczeniu Międzynarodowej Agencji Energetycznej (MAE). Dyrektor wykonawczy organizacji, Fatih Birol, próbował złagodzić emocje, które się nasiliły w zeszłym tygodniu. Mimo nagłego wzrostu cen oraz wprowadzenia kolejnych sankcji wobec Rosji na horyzoncie nie widać radykalnych zmian na rynku ropy.
Birol, którego optymizm mógłby służyć jako przykład w podręcznikach dotyczących panowania nad sobą, zapewnił: "Nie spodziewam się poważnych wstrząsów na rynkach ropy". MAE ma ku temu solidne argumenty: OPEC+ zdecydował się na częściowe poluzowanie kontroli i zwiększenie produkcji, podczas gdy popyt na ropę wydaje się tracić impet. Wszystko wskazuje na to, że w najbliższej przyszłości ceny pozostaną w umiarkowanym przedziale, co pozwala zrezygnować ze spekulacji na temat cen sięgających 150 USD za baryłkę.
Nie warto także liczyć na wielkie zmiany, nawet w kontekście możliwego porozumienia handlowego między USA a Chinami. Jak zauważa szef MAE, może ono jedynie doprowadzić do "niewielkiego wzrostu" cen, chyba że nastąpi kolejny konflikt geopolityczny. Na rynku zauważalna jest nadwyżka czarnego złota, ponieważ produkcja w USA, Kanadzie, Brazylii, Gujanie i Argentynie rośnie w tempie, które sprawia, że popyt nie nadąża za podażą. Chiny coraz bardziej odchodzą od przemysłu ciężkiego, stawiając na pojazdy elektryczne, co powoduje spadek zapotrzebowania na ropę.
Warto przypomnieć, że w tym miesiącu MAE już skorygowała swoje prognozy: rekordowe nadwyżki ropy mają pojawić się do 2026 roku. Producenci ropy muszą uzbroić się w cierpliwość, a nie tylko w platformy wiertnicze.
W poprzednim tygodniu ceny ropy nagle wzrosły o blisko 8% z powodu nowych sankcji USA wobec Rosji, które spowodowały chaos na rynku. Indyjskie rafinerie natychmiast wstrzymały zakupy, a chińscy inwestorzy zaczęli się niepokoić. W rezultacie cena ropy Brent wzrosła powyżej 66 USD za baryłkę, a amerykańska WTI zbliżyła się do 62 USD.
Jednak według Bloomberga przyszłość rynku zależy od negocjacji między Chinami a USA. Jeśli liderzy obu krajów zdecydują się na poprawę relacji gospodarczych, ceny ropy mogą nieco wzrosnąć, ale nie należy oczekiwać dużych zmian.
W obliczu wysokiej zmienności oraz wskazówek MAE, by nie liczyć na nagłe wzrosty cen ropy, traderzy mają możliwość wykorzystania tych wahań. Krótkoterminowe transakcje oparte na wiadomościach dotyczących sankcji i negocjacji handlowych, mogą przynieść dobre zyski, zwłaszcza w kontekście przewidywanej nadwyżki ropy w przyszłości.
