Nowy amerykański przywódca okazał się niezłym manipulatorem. Według Bloomberga prezydent Donald Trump zagroził nałożeniem dodatkowych ceł na towary z krajów europejskich. To jego sposób na nakłonienie krajów UE do kupowania większej ilości amerykańskiej ropy i gazu.
Po swojej inauguracji Trump ogłosił, że USA mają teraz więcej zasobów energetycznych niż inne kraje. Widzi to jako okazję do zarobienia pieniędzy, mając na celu uczynienie z kraju głównego gracza w sprzedaży ropy i gazu.
"Oświadczyłem Unii Europejskiej, że muszą nadrobić swój ogromny deficyt w stosunkach ze Stanami Zjednoczonymi poprzez masowe zakupy naszej ropy i gazu" – powiedział Trump. "W przeciwnym razie, będą CŁA!!!" – dodał.
Jeszcze przed objęciem urzędu Trump ostrzegał UE przed cłami. Pod koniec grudnia 2024 r. oświadczył, że Europejczycy muszą nadrobić swój ogromny deficyt w stosunkach ze Stanami Zjednoczonymi poprzez zakup amerykańskich zasobów energetycznych na dużą skalę.
Obecnie proponowane cło wynosi 10% na cały import z Europy. W 2023 r. handel ten wyniósł 500 mld euro. Po tych groźbach Christine Lagarde, prezes Europejskiego Banku Centralnego, przyznała, że zakup większej ilości amerykańskich towarów może być konieczny. Urzędnicy uważają, że taka taktyka jest potrzebna, aby uniknąć wojny handlowej ze Stanami Zjednoczonymi.