Brytyjska gospodarka wreszcie znalazła się w centrum uwagi. Wielu ekspertów, niezależnie od siebie, potwierdziło silny wzrost gospodarczy Wielkiej Brytanii w I kwartale 2025 roku.
Według analityków ING gospodarka Zjednoczonego Królestwa nabrała rozpędu na początku bieżącego roku, co potwierdzają finalne dane dotyczące produktu krajowego brutto. Nie ma jednak miejsca na samozadowolenie — przed gospodarką stoją trudne wyzwania.
Dane opublikowane przez brytyjski Urząd Statystyczny potwierdziły, że PKB kraju wzrósł w I kwartale 2025 roku o 0,7% w ujęciu kwartalnym. W ujęciu rocznym gospodarka Wielkiej Brytanii powiększyła się o 1,3%.
To imponujący wynik, biorąc pod uwagę, że w drugiej połowie 2024 roku wzrost był praktycznie zerowy. Według analityków ING brytyjska gospodarka "ożyła" w I kwartale po długim okresie stagnacji. "Czy to efekt Trumpa? Możliwe, ale tylko częściowo. W pierwszych trzech miesiącach 2025 roku produkcja przemysłowa w Wielkiej Brytanii wzrosła o 0,8%, a głównym motorem tego wzrostu były środki transportu – główny towar eksportowy Wielkiej Brytanii do USA" – dodali eksperci.
Sytuacja uległa zmianie w kwietniu, gdy zaczęła obowiązywać nieprzewidywalna polityka handlowa prezydenta USA, Donalda Trumpa, obejmująca m.in. wprowadzenie szeroko zakrojonych ceł. Na tym tle brytyjski PKB spadł o 0,3% m/m, czyli bardziej niż oczekiwane 0,1%.
"Po czterech miesiącach wzrostu, w kwietniu odnotowano największy miesięczny spadek eksportu towarów z Wielkiej Brytanii do USA w historii. Większość kategorii towarów odnotowała spadki w związku z nowo wprowadzonymi cłami" – zauważyła Liz McKeown, dyrektor ds. statystyki gospodarczej w brytyjskim Urzędzie Statystycznym.
W odpowiedzi na zaistniałą sytuację Bank Anglii zdecydował się pozostawić stopy procentowe bez zmian na poziomie 4,25% w ujęciu rocznym. Tymczasem inflacja bazowa w maju 2025 roku wyniosła 3,4%, czyli znacząco powyżej oficjalnego celu na poziomie 2%.
Bank centralny prognozuje, że stopa kluczowa wzrośnie do poziomu 3,7% do września i utrzyma się w pobliżu 3,5% do końca roku. Wcześniej gubernator Banku Anglii, Andrew Bailey, stwierdził, że ostatni wzrost inflacji "zwiększył niepewność wokół perspektyw wzrostu cen". Zwrócił również uwagę na oznaki osłabienia na brytyjskim rynku pracy.
"W ostatnich miesiącach pojawia się coraz więcej dowodów na powstającą nadwyżkę podaży, szczególnie na rynku pracy" – zauważył Bailey. Dodał również, że nadal utrzymuje się niepewność "co do ogólnej równowagi między podażą a popytem w gospodarce".
Pomimo mieszanych sygnałów płynących z gospodarki, pojawiły się też pozytywne informacje: zaufanie pracodawców do krajowej gospodarki osiągnęło najwyższy poziom od dziewięciu lat. Firmy patrzą z większym optymizmem na perspektywy gospodarcze kraju. Barometr Biznesowy banku Lloyds wzrósł o jeden punkt, osiągając poziom 51 – najwyższy od listopada 2015 roku. To najbardziej pozytywny sygnał po spadku nastrojów w kwietniu, kiedy prezydent Trump ogłosił drastyczne podwyżki ceł, które później zostały zawieszone.