Elon Musk po raz kolejny udowodnił swoją zdolność do poruszania rynkami, i to nie tylko na Wall Street, lecz także w świecie kryptowalut typu meme.
Po opublikowaniu wygenerowanego przez sztuczną inteligencję wideo z ucharakteryzowanym na dyrektora generalnego portalu społecznościowego X psem rasy Shiba Inu o imieniu Floki, inwestorzy rzucili się do zakupu tokena Floki Inu. Kurs monety wzrósł o niemal 30%, a wolumen obrotu eksplodował o ponad 500%, co podkreśliło mocną kombinację kultury memów, wpływu Muska i spekulacyjnej gorączki.
Podpis Muska – „Floki wrócił do pracy jako CEO X” – wystarczył, by rozgrzać sekcję kryptowalut na platformie X do czerwoności. Wpis zdobył 3,8 miliona wyświetleń w ciągu kilku godzin, dając kolejny dowód na to, że niewielu jest ludzi mających tak silny wpływ na nastroje inwestorów kryptowalutowych jak CEO Tesli i SpaceX.
Według analityków z CoinGecko to wzrost zgodny z klasyczną definicją „efektu Muska” – gwałtowny, spekulacyjny i zazwyczaj krótkotrwały. Pomimo skoku cenowego, Floki Inu pozostaje poniżej kluczowych średnich ruchomych, a kontrolę nad rynkiem wciąż sprawują w dużej mierze sprzedający długoterminowi. Jednak w świecie memecoinów fundamenty schodzą na dalszy plan, a dla wielu traderów detalicznych to właśnie zmienność stanowi główną atrakcję.
Tymczasem Musk niedawno ogłosił Bitcoina kryptowalutowym aktywem dekady. Komentarz ten ucieszył długoterminowych posiadaczy, ale nie osłabił jego trwałego wpływu na krajobraz kryptowalut typu meme.