Brytyjską walutą ponownie wstrząsnęło wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Londyn i Bruksela po raz kolejny nie mogą dojść do porozumienia w sprawie korzystnej dla obu stron umowy handlowej, co jest niezwykle niekorzystne dla dynamiki funta szterlinga.
Brak porozumienia handlowego między stronami uderza w "Brytyjczyka", wprowadzając nierównowagę na parze GBP/USD . W pierwszy dzień grudnia funt zyskał 0,2%, osiągając 1,3347. Wcześniej, we wtorek 1 grudnia, osiągnął najwyższy od trzech miesięcy poziom 1,3409, po czym pobił swój rekord. W środę, 2 grudnia, para GBP/USD oscyluje wokół 1,3417-1,3418, zmierzając do nowych szczytów. Zdaniem ekspertów, w krótko- i średnioterminowej perspektywie funt może wzrosnąć do 1,3500.
Dodatkową presję na funta wywiera rywal pary GBP/USD - europejska waluta, która przechodzi ciężkie chwile. Zdaniem analityków euro stało się zakładnikiem bodźców fiskalnych i wysokiego ryzyka deflacji w strefie euro. W ciągu ostatnich czterech miesięcy inflacja w strefie euro pozostawała w "czerwonej" strefie. Martwi to EBC, który obawia się dalszego spadku cen na tle nasilających się procesów deflacyjnych w strefie euro. Według strategów walutowych w Societe Generale Bank, w 2021 roku wiele krajów Eurobloku pozostanie w tyle za krajami, które nie opierają się zbytnio wzrostowi swoich walut.
Przez ostatnie dwa tygodnie kierownictwo EBC zwracało uwagę, że inflacja w strefie euro pozostanie w strefie ujemnej. Eksperci twierdzą, że może to potrwać kilka miesięcy. Należy zwrócić uwagę, że spadek inflacji przyczynia się do zwiększenia wolumenu wykupów przez regulatora, a to ma niezwykle negatywny wpływ na dynamikę euro. Jednak uczestnicy rynku nie tracą nadziei na odrodzenie wspólnej waluty w 2021 roku.
Obecnie rynki koncentrują się na przeciągających się negocjacjach między Wielką Brytanią a Unią Europejską. Zjednoczone Królestwo znajduje się obecnie w okresie przejściowym, który zakończy się w dniu 31 grudnia 2020 roku. Stan "zawieszony" Wielkiej Brytanii ma negatywny wpływ zarówno na jej gospodarkę, jak i na walutę krajową. Oliwy do ognia dolewają długie dyskusje na temat kwestii handlowych między Londynem a Brukselą, które od czasu do czasu znajdują się w impasie.
Według analityków kolejna runda rozmów handlowych między Wielką Brytanią a UE jest przebiega w napięciu, chociaż strony są gotowe do zawarcia porozumienia przed 31 grudnia, przed końcem kadencji Brexitu. Eksperci nie wykluczają, że proces będzie się przeciągał, a dyskusje będą kontynuowane w 2021 roku. Przed sylwestrem nie należy się spodziewać cudów w stosunku do Brexita, uważają analitycy. Potwierdza to oświadczenie brytyjskiego ministra Michaela Gowe'a, który odnotowuje brak postępów w zakresie rybołówstwa oraz zasad zarządzania i rozstrzygania sporów handlowych. Urzędnik nie wyklucza możliwości opuszczenia UE przez państwo bez porozumienia. W takiej sytuacji brytyjska gospodarka i waluta narodowa znajdą się pod silną presją.
Obecny wzrost brytyjskiej waluty nastąpił na fali ogólnego optymizmu. Uczestnicy rynku czekają z napięciem na zawarcie umowy handlowej między Londynem a Brukselą, nie zwracając uwagi na brak postępów w negocjacjach. Jednak ignorowanie problemów nie doprowadzi do pozytywnych rezultatów, ostrzegają analitycy. Krucha równowaga pary GBP/USD może się załamać, a funt znów spadnie.
Jednak niektóre prognozy ekspertów dotyczące "Brytyjczyka" są dość optymistyczne. W krótkoterminowej perspektywie, obejmującej początek 2021 roku, analitycy oczekują wzmocnienia funta szterlinga. Według Michaela Hewsona, stratega walutowego CMC Markets, do końca 2020 roku funt wzmocni swoją pozycję i wzrośnie do 1,3500. Realizacja takiego scenariusza jest ułatwiona przez osłabienie amerykańskiej waluty - powiedział ekspert. Według szacunków ekspertów, Brexit jest ostatnią przeszkodą dla "Brytyjczyka". Jeśli funt ją pokona, to dotrze do mety i osiągnie nowy szczyt 1,4000.