Elon Musk od dawna słynie z ekstrawaganckich i cudownych działań. Często prowadzą do poważnych ruchów na giełdzie lub rynku kryptowalut, a sam właściciel tych żartów regularnie otrzymuje kary. Na przykład w 2018 roku Elon Musk zapłacił grzywnę w wysokości 20 mln USD za tweet na Facebook, że jest gotów odkupić wszystkie akcje Tesli z otwartego rynku za 420 USD za sztukę (wtedy ich wartość była znacznie niższa), a kolejnego dnia powiedział, że żartował. Następnie akcje Tesli po raz pierwszy wzrosły o 30 dolarów, a następnego dnia spadły w cenie. Amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd oskarżyła wtedy Muska o manipulowanie rynkiem akcji i nakazała zapłacić grzywnę. Jednak kara niczego nie nauczyła Muska, a biorąc pod uwagę fakt, że dyrektor generalny Tesli i Space X jest jednym z najbogatszych ludzi na świecie, jest mało prawdopodobne, aby był bardzo zdenerwowany utratą 20 milionów. Tym razem Musk ustanowił dla siebie nową pozycję w firmie Tesla – "Techno Król". Jego dyrektor finansowy Zach Kirkhorn odtąd pracuje równolegle na stanowisku "Master of coin". Oficjalne zmiany zostały odzwierciedlone w powiązanym raporcie i przesłane do Amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd.
W tym samym czasie producent samochodów Volkswagen oświadczył, że zamierza "zepchnąć" Teslę z pierwszej pozycji pod względem sprzedaży samochodów elektrycznych do 2025 roku. Firma poinformowała o nowych technologiach, które zostaną wdrożone w ich samochodach elektrycznych. Według firmy inne koncerny raczej nie dadzą rady zaoferować niczego lepszego. Volkswagen planuje rozszerzyć personel do 10 000 pracowników i dostosować swoją wydajność do produkcji samochodów elektrycznych. Ponadto Volkswagen planuje wybudowanie 6. zakładów do produkcji akumulatorów elektrycznych. Na podstawie tych wiadomości akcje Volkswagena wzrosły o 29%, a akcje Tesli spadły o 50 dolarów, czyli o 7,5%.
Co tyczy się obrazu technicznego, to faktycznie akcje Tesli spadły o wyraźną kwotę w ciągu ostatnich kilku dni. Dopiero wczoraj udało im się podnieść do swoich lokalnych szczytów, ale nie bez pomocy Fed. Inwestorzy mogą zacząć się denerwować, ponieważ działania Muska jak na razie regularnie wywołują spadek wartości akcji, zamiast jego wzrostu. Tym niemniej zachowuje się słaby trend wzrostowy. Jednak wyłącznie za sprawą linii Kijun-sen, powyżej której cena się nadal znajduje. Jak dotąd cena akcji Tesli waha się powyżej tej linii, możemy liczyć na odnowienie trendu wzrostowego z celem 753 dolarów. W przybliżeniu na tym samym poziomie przebiega również linia Senkou Span B wskaźnika Ichimoku, która stanowi silny opór.