W najbliższej przyszłości euro może wykazać znaczny wzrost. Dziś para euro/dolar traci na wartości. Największą presję wywiera na niego rynek obligacji w USA. Rentowność amerykańskich obligacji skarbowych wzrosła powyżej 1,60%, wspierając tym samym dolara. Jednak traderzy nie powinni zwracać zbytniej uwagi na obecną sytuację. W rzeczywistości wszystko może się znacząco zmienić.
Wszyscy czekają na przemówienie Jerome'a Powella. Jego wskazówki i komentarze będą kształtować trend dolara na najbliższe miesiące. W rezultacie wpłynie to też na parę euro/dolar.
Uczestnicy rynku są ostrożni wobec wypowiedzi prezesa Fed. Liczą na wskazówki, że regulator zamknie program QE w najbliższych miesiącach. Jednakże regulator raczej nie zmieni retoryki, gdyż gospodarka USA nie jest tak stabilna, jak oczekiwano.
Gospodarka USA rozwija się w wyniku procesu szczepień i środków stymulacyjnych. Miliony obywateli USA nadal mają pracę. Rynek pracy pozostaje spowolniony. PKB jest stymulowany przez czynniki zewnętrzne, ale bez wsparcia raczej nie wzrośnie. Dlatego jest mało prawdopodobne, aby Jerome Powell zmienił swoje podejście.
Chociaż większość wskaźników jest stabilna, gospodarka nadal potrzebuje dodatkowych środków stymulacyjnych.
Fed nie będzie się spieszył i pójdzie za przykładem Banku Kanady, który jako pierwszy ogłosił zmianę swojej polityki pieniężnej. Regulator czeka na stabilizację lub przynajmniej na pewność, że gospodarka jest gotowa do samodzielnego istnienia.
Oznacza to, że rynki powinny liczyć się z tym, iż luźna polityka pieniężna pozostanie niezmieniona w najbliższych latach. Dolar amerykański nie od razu może wykazać gwałtowny spadek, gdyż inwestorzy nie otrzymują nowych informacji. Jednakże w średniookresowej perspektywie waluta ta pozostanie pod presją.
Obecny wzrost indeksu dolara amerykańskiego prawdopodobnie zostanie zatrzymany. Może spaść od 91,00, poziomu, który próbował osiągnąć od stycznia, do 90,00 - dołka z lutego. Wówczas może osiągnąć najniższy od 3 lat poziom 89,00.
Euro nadal zyskuje na wartości nie tylko ze względu na możliwy spadek dolara. Faktem jest, że tempo szczepień w strefie euro przyspieszyło, a liczba zarażonych osób spada. Francja i Hiszpania planują wycofać lockdown. Niektóre regiony Hiszpanii być może już w czerwcu zostaną otwarte dla turystów.
Okres, w którym waluta euro rozczarowywała traderów, należy już do przeszłości. Wtedy proces szczepień był naprawdę powolny. Teraz euro przyłączy się do wyścigu.
Tym samym para euro/dolar może wzrosnąć do 1,2000, a nawet 1,2350.
Dziś para prawdopodobnie będzie wahać się pomiędzy poziomami 1,2020 i 1,2180. Początkowy poziom oporu to 1,2095 (dzienne maksimum), 1,2117 (maksimum z kwietnia) i 1,2180. Poziom wsparcia znajduje się na 1,2060, 1,2000 i 1,1950.
