Amerykańskie indeksy zamknęły się w zeszły piątek ze spadkiem w wyniku gwałtownego spadku cen akcji spółek technologicznych. Jednym z nich jest Amazon, który odnotował ogromny 7,6% spadek akcji - największy od maja 2020 r.
Firma poinformowała, że jej sprzedaż nie spełniła oczekiwań, co w zeszły piątek przyczyniło się do spadku wartości Nasdaq 100 i S&P 500. S&P 500 stracił około 0,4%.
Inne akcje spółek technologicznych, w tym Microsoft, również popchnęły DJIA w dół.
Na rynki wpłynęło również zaostrzenie przepisów w Chinach, rosnące dochody i potencjał nowych bodźców. Perspektywy sprzedaży Amazona uzupełniają ostrożne prognozy Facebooka i Apple'a, które podsycają kontrowersje dotyczące tego, czy związane z pandemią wzrosty akcji spółek technologicznych ulegną cyklicznemu odbiciu.
W każdym razie raporty o zyskach w tym drugim kwartale były lepsze niż oczekiwano. Według Bloomberga, ponad 80% spółek z indeksu S&P 500 odnotowało sprzedaż, która przekroczyła prognozy, ale to nie rozwiało obaw inwestorów o kolejny głęboki kryzys. Mamy do czynienia z kolejną epidemią z powodu szczepu Delta koronawirusa, nie wspominając już o represji prywatnych chińskich firm technologicznych.
"Kiedy osiągniesz poziom wartości, na którym się znajdujemy, profesjonalni inwestorzy szukają powodu do sprzedaży. Może to być Delta czy też Chiny, ale to nie ma znaczenia. Inwestorzy szukają powodu do sprzedaży ponieważ wiedzą, że czas wyceny został wydłużony i nie chcą stracić swojej okazji" – powiedział David Spica, CIO GuideStone Capital Management.