Wydaje się, że ostatnie działania Banku Centralnego Japonii miały na celu uniknięcie sytuacji. Dowiedzieliśmy się dzisiaj, że główny wskaźnik inflacji w Japonii wzrósł jeszcze bardziej, a mianowicie do najwyższego poziomu od 1981 r., co z pewnością podsyci spekulacje, że Bank Japonii ponownie zaskoczy rynki zmianą polityki w przyszłym roku.
Według Ministerstwa Spraw Wewnętrznych ceny konsumpcyjne w Japonii wzrosły w listopadzie o 3,7% rok do roku. Wyniki głównego indeksu, które są uwzględniane przez Bank Japonii, zbiegły się z oceną ekonomistów. Wyższe ceny żywności najbardziej przyczyniły się do wzrostu indeksu, wyprzedzając nawet wzrost cen energii. Oczywiście duża liczba państwowych środków wsparcia, w tym subsydiowanie podróży, pomogły utrzymać wzrost cen poniżej 4%, ale walka z wysoką inflacją jeszcze się nie skończyła.
Japońskie rynki obligacji praktycznie nie zareagowały na te dane, a 10-letnie obligacje nieznacznie wzrosły, podobnie jak pięcioletnie papiery wartościowe, co spowodowało spadek rentowności o jeden punkt bazowy, do 0,205%. Na rynku walutowym prawie nie widać żadnych zmian.
Warto zauważyć, że inflacja bazowa przekracza docelowy poziom Banku Japonii wynoszący 2% już przez osiem kolejnych miesięcy. Inflacja bez uwzględnienia żywności i energii osiągnęła obecnie 2,8%, co wskazuje na wzmocnienie głównego trendu.
Obecne liczby i ostatnie działania prezesa Banku Japonii Haruhiko Kurody będą teraz nadal podsycać spekulacje, że Bank Centralny w najbliższym czasie zmieni swoją politykę. Przypomnę, że na początku tygodnia Kuroda zszokował rynki, mówiąc, że teraz pozwoli rentowności 10-letnich obligacji Japonii wzrosnąć do około 0,5%, czyli dwukrotnie więcej niż poprzedni limit 0,25%. Oczywiście wszystko to jest strategiczną poprawką, aby zyskać czas na określenie dalszej krzywej dochodowości, która zmieni się w przyszłym roku, po wprowadzeniu zmian w polityce Banku Centralnego, podczas gdy przewiduje się, że stopy procentowe wzrosną.
Wielu ekonomistów spodziewa się teraz, że zmiana polityki może nastąpić już wiosną przyszłego roku, po objęciu rządu przez nowego gubernatora. Mówiąc o przyszłych perspektywach polityki pieniężnej, wielu analityków spodziewa się, że inflacja bazowa w Japonii osiągnie 4% w grudniu tego roku, a następnie spowolni do 2,7% w pierwszym kwartale 2023 r. z powodu nowych dotacji rządowych. I chociaż ekonomiści spodziewają się, że dotacje te zaczną mieć silny wpływ na inflację już w styczniu, dane za następny miesiąc będą dostępne dopiero po styczniowym posiedzeniu Banku Japonii.
Jeśli chodzi o sytuację techniczną na parze USDJPY, w dłuższej perspektywie wyraźnie widać duże wsparcie w okolicach 130,20. Jego przebicie doprowadzi do kolejnej dużej sprzedaży blisko poziomu 126,20, a najbardziej odległym celem po najnowszych wiadomościach będzie poziom 121,10. Jest za wcześnie, aby mówić o tym, że w pewnych warunkach popyt na jena spadnie.
Jeśli chodzi o sytuację techniczną na parze EURUSD, popyt na euro pozostaje dość słaby, ale szanse na powrót do grudniowych szczytów nadal pozostają. Aby to zrobić, cena musi umocnić się powyżej poziomu 1,0660, co zachęci instrument handlowy do wzrostu w okolice nowego grudniowego maksimum 1,0700. Powyżej tego poziomu cena może wzrosnąć do 1,0740. W przypadku spadku instrumentu handlowego tylko przebicie wsparcia 1,0580 zwiększy presję na parę i zepchnie EURUSD do 1,0540 z perspektywą spadku do minimum 1,0490.