Od początku roku powtarzam to samo: uważam, że Rezerwie Federalnej nie spieszy się z obniżaniem stóp procentowych. Tak naprawdę możliwe, że Fed nie wprowadzi żadnej obniżki stóp procentowych w 2024 roku. Jest to całkiem prawdopodobne, biorąc pod uwagę obecny poziom inflacji, która od kilku miesięcy przyspiesza i nie ma gwarancji, że przestanie i że indeks cen konsumenckich nie osiągnie np. 4%. Ilu ekonomistów będzie mówić o perspektywach obniżki stóp w 2024 r. przy takim poziomie inflacji choćby w czerwcu?
Chcę także zaznaczyć, że niektórzy członkowie FOMC zaczęli czuć się niepewnie. Prezes Fed, Jerome Powell, do ostatniej chwili starał się "zachować twarz", a kilka tygodni temu ogłosił, że proces dezinflacji został zatrzymany i wyraził niepewność co do terminu potencjalnej obniżki stóp procentowych. Jednocześnie inni urzędnicy Fed już sygnalizują potrzebę zaostrzenia polityki. Michelle Bowman stwierdziła, że inflacja prawdopodobnie pozostanie podwyższona przez jakiś czas. Wspomniała, że spodziewa się powolnych spadków CPI, ale możliwe jest również, że stopy procentowe będą musiały wzrosnąć.
Bowman należą się brawa za te komentarze. Urzędniczka Fed była jedną z pierwszych osób, które zasugerowały, że przy rosnącej inflacji należy rozmawiać o zacieśnieniu polityki pieniężnej, a nie o jej łagodzeniu. Bazując na jej słowach, Fed może w 2024 roku podnieść stopy procentowe 1-2-krotnie zamiast wprowadzić 5-6 obniżek, których uczestnicy rynku oczekiwali na początku roku. Oznacza to, że w tym przypadku rynek "minąłby się z prognozą" o około 8 rund luzowania. Moim zdaniem jest to ogromna różnica pomiędzy oczekiwaniami a rzeczywistością, której po prostu nie można zignorować. W tym roku euro spadło w stosunku do dolara jedynie o 350 punktów bazowych, co moim zdaniem jest bardzo mało, biorąc pod uwagę wiadomości napływające niemal codziennie.
Bowman zauważyła także, że istotnym czynnikiem negatywnie wpływającym na inflację są ryzyka geopolityczne. Dodała, że zwiększona imigracja, niedobory siły roboczej i popyt konsumencki mogą prowadzić do długotrwałej inflacji w Stanach Zjednoczonych.
Analiza fali dla EUR/USD:
Na podstawie przeprowadzonej analizy EUR/USD wnioskuję, że tworzy się zestaw fal niedźwiedzi. Fale 2 lub b oraz 2 w 3 lub c są zakończone, zatem w najbliższej przyszłości spodziewam się powstania impulsywnej fali spadkowej 3 w 3 lub c ze znacznym spadkiem instrumentu. Rozważam krótkie pozycje z celami w pobliżu 1,0462, ponieważ tło informacyjne działa na korzyść dolara. Udana próba przebicia poziomu 1,0787, czyli 76,4% Fibo, będzie oznaczać, że rynek jest gotowy do otwarcia nowych krótkich pozycji.
Analiza fali dla GBP/USD:
Wzór fali na parze GBP/USD sugeruje spadek. Rozważam sprzedaż instrumentu z celami poniżej poziomu 1,2039, ponieważ uważam, że zaczęła się formować fala 3 lub c. Udana próba przebicia poziomu 1,2472, czyli 50,0% Fibo, wskazuje, że rynek jest gotowy na zbudowanie fali spadkowej. Nieudana próba osiągnięcia poziomu 1,2625, czyli 38,2% Fibo, oznaczałaby, że wewnętrzna fala korekcyjna na poziomie 3 lub c została zakończona.
Główne zasady mojej analizy:
Struktury falowe powinny być proste i zrozumiałe. Złożone struktury są trudne do rozegrania i często pociągają za sobą zmiany.
Jeśli nie mamy pewności co do ruchów na rynku, lepiej na niego nie wchodzić.
Nigdy nie ma stuprocentowej pewności co do kierunku ruchu. Pamiętaj o zleceniach Stop Loss.
Analizę fal można łączyć z innymi rodzajami analiz i strategiami handlowymi.
