Kontrakty terminowe na ropę Brent pozostają pod presją. Analiza techniczna wciąż wskazuje na trend spadkowy, a sygnały fundamentalne nie dają jak dotąd podstaw do trwałego odwrócenia trendu.
Wsparcie kształtuje się w obszarze 63,3–63,7 USD, natomiast kluczową barierą pozostaje poziom 65,3 USD – czyli 200-okresowa średnia krocząca na wykresie 4-godzinnym. To właśnie ta strefa równowagi wyznacza punkt konsolidacji, wokół którego rynek czeka na impuls.
Tło fundamentalne pozostaje pod kontrolą OPEC+, a inwestorzy zakładają, że podczas spotkania 1 czerwca sojusz ogłosi kolejne zwiększenie wydobycia. Sama już perspektywa wywiera presję na cenę surowca.
Tymczasem retoryka handlowa USA ponownie się zaostrzyła – Donald Trump grozi Unii Europejskiej 50% cłami, po czym odkłada ich wprowadzenie na 9 lipca. Ten ruch postrzegany jest raczej jako element taktyki negocjacyjnej niż realna groźba.
Istotniejsze wydają się wewnętrzne sygnały z USA – Trump, dotąd powściągliwy wobec Rosji, teraz zapowiada możliwość wprowadzenia nowych sankcji. Jednocześnie Unia Europejska zaostrza swoją politykę, m.in. rozważając odłączenie ponad 20 rosyjskich banków od systemu SWIFT i dalsze obniżenie pułapu cenowego na rosyjską ropę.
Niepewność utrzymuje również wątek irański. W Rzymie odbyła się runda rozmów między USA a Iranem. Choć oświadczenia obu stron miały zaskakująco optymistyczny ton, ewentualne złagodzenie sankcji i powrót irańskiej ropy na rynek mógłby gwałtownie zwiększyć podaż i wywrzeć presję na ropę Brent.
Dane Baker Hughes wskazują na dalszy spadek aktywności wydobywczej w USA – liczba wiertni zmniejszyła się o 8 w ciągu tygodnia, osiągając najniższy poziom od listopada 2021 roku. To sygnał, że obecne ceny nie sprzyjają trwałemu rozwojowi produkcji ropy łupkowej.
Analiza techniczna Brent
Ropa Brent porusza się w ramach bocznego kanału 63,3–65,3 USD. Wybicie powyżej 65,3 USD utorowałoby drogę w kierunku 66,5 USD i wyżej, jednak na razie próby wzrostu są tłumione przez ogólną słabość impulsu rynkowego.
RSI na wykresie 4-godzinnym pozostaje w strefie środkowej, a MACD wskazuje na fazę wyczekiwania. Spadek poniżej poziomu 63,3 USD może zainicjować dalszy ruch w kierunku 62 USD, a następnie 60 USD.
Analiza fundamentalna: gaz ziemny
Na rynku gazu wciąż dominuje niepewność. Kontrakty terminowe na gaz ziemny Henry Hub utrzymują się w okolicach 3,3 USD/MMBtu, mimo niespodziewanego wzrostu poziomu zatłoczenia magazynów.
EIA odnotowała przyrost o 120 mld stóp sześciennych tygodniowo – wynik wyższy od prognoz (115 mld) i średniej z ostatnich pięciu lat (87 mld). Przyczyną była łagodna pogoda, która obniżyła zapotrzebowanie zarówno na ogrzewanie, jak i chłodzenie. W rezultacie poziom gazu w magazynach wynosi obecnie 2,375 bln stóp sześciennych, czyli o 12,3% mniej niż rok temu, ale o 3,9% powyżej średniej pięcioletniej.
Eksport LNG pozostaje ograniczony – 15,1 mld stóp sześciennych dziennie w maju wobec 16,0 mld w kwietniu. Powody są niezmienne: prace konserwacyjne w terminalach Cameron LNG i Cheniere (Corpus Christi) oraz zakłócenia w Freeport LNG. Krajowa produkcja również spadła – do 103,9 mld stóp sześciennych dziennie, co częściowo wspiera ceny.
Prognozy letnich upałów skłaniają rynek do wyceniania wzrostu popytu na chłodzenie w czerwcu, co może stanowić punkt zwrotny dla notowań.
Analiza techniczna
Cena porusza się w przedziale 3,26–3,43 USD. Próby wzrostu pozostają niestabilne, ale wzrost powyżej strefy oporu 3,426–3,474 USD może utorować drogę do testu poziomów powyżej 3,50 USD. Na razie wzrosty są ograniczone, a rynek koncentruje się na wygasaniu kontraktu 28 maja, po którym możliwa będzie nowa ocena pozycji.
RSI na wykresach godzinowych wykazuje umiarkowany wzrost, jednak wolumeny pozostają niskie.
Co z tego wynika?
Brent balansuje w warunkach niepewności związanej z retoryką Donalda Trumpa, rozmowami z Iranem oraz możliwym kolejnym zwiększeniem wydobycia przez OPEC+. Wzrost powyżej poziomu 65,3 USD będzie możliwy tylko w przypadku zmiany otoczenia fundamentalnego. Ryzyko spadku w okolice 62 USD nadal pozostaje istotne.
Rynek gazu wykazuje większą stabilność, ale bez wyraźnego trendu. Potencjalny wzrost temperatury powietrza w czerwcu i zakończenie kontraktu mogą wesprzeć stronę popytową. Na razie jednak rynek czeka na impuls.