Jaki początek września, taki jego koniec. Pierwszy miesiąc jesieni jest uważany za najbardziej nieudany dla amerykańskich akcji. Według UBS w ciągu ostatniej dekady indeks S&P 500 spadł średnio o 2% we wrześniu. Jednocześnie spadek szerokiego indeksu giełdowego podczas pierwszej sesji po Dniu Pracy jest interpretowany różnie. Niektórzy twierdzą, że to realizacja zysków po zaskakująco udanym lecie. Inni obwiniają masowe wyprzedaże na rynku obligacji i wynikający z nich wzrost rentowności obligacji.
Obudźcie mnie, gdy wrzesień się skończy. Jesień rozpoczęła się od paniki na rynkach obligacji. Uznanie przez Federalny Sąd Apelacyjny ceł Białego Domu za nielegalne wymaga od Stanów Zjednoczonych zwrotu ceł pobranych od innych krajów i zwiększenia emisji obligacji skarbowych w celu sfinansowania "Wielkiej i pięknej" ustawy Donalda Trumpa o obniżce podatków. Nic dziwnego, że inwestorzy domagają się wyższej premii za ryzyko.
Dynamika rentowności amerykańskich obligacji skarbowych
Kapitał ucieka jednak z Europy znacznie szybciej niż z Ameryki Północnej. Wynika to z obaw o dyscyplinę fiskalną. We Francji rząd François Bayrou – czwarty w ciągu ostatnich dwóch lat – przygotowuje się do dymisji. Rynki wątpią, czy Wielka Brytania będzie w stanie załatać dziurę budżetową. Wzrost wydatków na obronę przez Niemcy budzi obawy o stabilność systemu. W rezultacie rentowność niemieckich obligacji osiągnęła najwyższy poziom od 2011 roku, francuskich od 2008 roku, a brytyjskich od 1998 roku.
Problem rozprzestrzenia się z UE na USA i przyczynia się do spadku indeksu S&P 500. Donald Trump uważa, że wyprzedaż na amerykańskim rynku akcji jest wynikiem orzeczenia Federalnego Sądu Apelacyjnego w sprawie nielegalności ceł importowych. Prezydent USA twierdzi, że indeksy giełdowe zachowują się podobnie do ceł, dlatego spadają po ich zniesieniu.
Inwestorzy są zaniepokojeni rosnącym wpływem gigantów technologicznych na rynek akcji. Udział sześciu z nich w strukturze S&P 500 przekracza 30%. W rezultacie problemy w tej wąskiej grupie emitentów mogą wywołać lawinę wyprzedaży w całym szerokim indeksie giełdowym.
Dynamika kapitalizacji gigantów technologicznych
Oppenheimer & Co. uważa, że nie ma powodów do obaw. Około 64% członków indeksu Russell 3000 osiąga wyniki powyżej 200-dniowej średniej ruchomej. Świadczy to o zaufaniu do rynku. W momentach największych wzrostów rynkowych wskaźnik ten zazwyczaj spada poniżej 60%.
Inwestorzy czekają teraz na dane o zatrudnieniu w USA, które wyjaśnią wszystko. Albo rynek pracy naprawdę się ochłodził i Fed musi przyspieszyć obniżki stóp, albo nadal jest odporny, a gospodarka USA wciąż jest silna.
Technicznie rzecz biorąc, na dziennym wykresie indeksu S&P 500 pojawiła się luka na otwarciu, po której nastąpiło utworzenie słupka z długim dolnym cieniem. Odbicie od poziomu 6415 dzięki zakupom zwiększy ryzyko powrotu do wartości godziwej na poziomie 6455. Los szerokiego indeksu będzie zależał od tego, czy uda mu się przebić ten poziom.
