W ubiegły piątek amerykańskie indeksy giełdowe zakończyły sesję mieszanie: S&P 500 wzrósł o 0,01%, Nasdaq 100 spadł o 0,28%, a Dow Jones Industrial Average zwyżkował o 0,51%.
W piątek rajd akcji technologicznych wyhamował, cofając się od rekordowych maksimów. Optymizm związany ze sztuczną inteligencją został osłabiony przez ostrzeżenia prezydenta USA, Donalda Trumpa, pod adresem Hamasu oraz oznaki spowolnienia gospodarczego w obliczu przedłużającego się zawieszenia pracy rządu USA. Rentowność 10-letnich obligacji, która wyznacza przedział kosztów finansowania w USA, spadła o ponad pięć punktów bazowych.
Akcje Palantir Technologies Inc. znalazły się wśród liderów spadków, tracąc 7,5% po doniesieniach o poważnych problemach z systemem komunikacji. Pomimo osłabienia pod koniec dnia, indeks S&P 500 odnotował niewielki wzrost, utrzymując najdłuższą serię wzrostów od lipca.
Donald Trump ostrzegł przed poważnymi konsekwencjami, jeśli Hamas nie zgodzi się na jego plan zakończenia wojny w Strefie Gazy. Na krótko przed zamknięciem giełd w Nowym Jorku, Hamas zgodził się na spełnienie niektórych z tych warunków, w tym na uwolnienie zakładników, przed upływem niedzielnego terminu.
Dane ISM dotyczące sektora usług, opublikowane w piątek, pokazały, że amerykański sektor usług we wrześniu utknął w miejscu, ponieważ aktywność gospodarcza spadła po raz pierwszy od początku pandemii, a zamówienia wzrosły nieznacznie. To budzi niepokój, ponieważ sektor usług, odpowiadający za znaczną część PKB i zatrudnienia, jest kluczowym motorem napędowym gospodarki USA. Spadek aktywności gospodarczej można przypisać kilku czynnikom, w tym wysokim stopom procentowym, utrzymującej się inflacji i słabnącemu popytowi konsumpcyjnemu. Wyższe koszty finansowania zewnętrznego wywierają presję na przedsiębiorstwa, a rosnące ceny obniżają dochody rozporządzalne konsumentów, co negatywnie wpływa na popyt na usługi. Należy zauważyć, że mimo rozczarowujących danych ISM sektor usług ogólnie pozostaje w dobrej kondycji.
Wszystko to budzi wśród inwestorów giełdowych przekonanie, że Fed obniży stopy procentowe o kolejne 25 punktów bazowych w październiku mimo braku danych z rynku pracy. W ubiegłym tygodniu przedstawiciele Fed mieli odmienne zdania co do potrzeby dalszych cięć stóp po wrześniowej obniżce o ćwierć punktu procentowego. Prezes Rezerwy Federalnej w Chicago, Austan Goolsbee, powtórzył swój pogląd, że decydenci powinni ostrożnie obniżać stopy procentowe, a członek FOMC, Stephen Miran, który we wrześniu opowiadał się za bardziej znaczącą obniżką, oświadczył, że zrewiduje swoje stanowisko w sprawie inflacji, jeśli ceny nieruchomości niespodziewanie wzrosną.
W tym tygodniu cena ropy spadła poniżej 61 dolarów za baryłkę w oczekiwaniu na decyzję OPEC+ w sprawie podaży, choć w piątek ceny surowca wzrosły po ostrzeżeniu Donalda Trumpa dotyczącym Strefy Gazy. Złoto nieprzerwanie rośnie siódmy tydzień z rzędu dzięki zakupom ze strony banków centralnych w obliczu spadających stóp procentowych w USA i utrzymujących się obaw o inflację.
Jeśli chodzi o sytuację techniczną, S&P500 głównym celem kupujących na dziś jest przebicie najbliższego poziomu oporu 6743 USD. Wsparłoby to dalszy wzrost i utorowałoby drogę do ruchu w kierunku poziomu 6756 USD. Innym kluczowym celem dla byków będzie utrzymanie kontroli nad poziomem 6769 USD, co dodatkowo umocni ich pozycję. Jeśli jednak rynek ruszy w dół z powodu zmniejszonego apetytu na ryzyko, kupujący muszą się uaktywnić w okolicach poziomu 6727 USD, którego przełamanie zepchnie instrument handlowy do 6711 USD, a następnie do 6697 USD.