Rubel oczekuje nowych sankcji wobec Rosji. Można kupować dolary i euro za ruble.
6 października OPCW opublikowało decyzję w sprawie przypadku Nawalnego - OPCW potwierdziło to, co wcześniej oświadczyli Merkel i Macron. Nawalny został otruty trucizną o działaniu nerwowo-paralitycznym typu Nowiczok. Trucizna ta różni się jednak formułą od zakazanych przez OPCW i nie znajduje się na liście OPCW. Na tej podstawie Rosja może protestować przeciwko temu, że doszło do naruszenia Konwencji OPCW. Merkel jednak stanowczo stwierdziła, że sam fakt użycia tak silnej trucizny o działaniu nerwowo-paralitycznym jest naruszeniem. Niemcy żądają od Rosji wyjaśnień i pełnego dochodzenia (tego samego wymaga OPCW) - i stanowczo stwierdza, że w przeciwnym razie zostaną wprowadzone sankcje UE wobec Rosji.
UE rozważy kwestię sankcji już w dniach 15-16 października - Rosja ma 7 dni na rozpoczęcie dochodzenia w tej sprawie - na wszczęcie sprawy karnej, przynajmniej w przypadku "podejrzenia o otrucie". Rosja ma dostęp do najważniejszych dowodów: pierwsze od czasu otrucia analizy Nawalnego, ubrania, które miał na sobie w czasie otrucia, są w rękach rosyjskiej policji. Natomiast policja ma nagrania wideo z monitoringu zarówno hotelu Nawalnego, jak i lotniska. Oczywiście, możliwe jest prowadzenie przesłuchań.
Jednak Rosja uparcie odmawia wszczęcia sprawy karnej, twierdząc że "nie było żadnego otrucia", "nie znaleziono żadnej trucizny". Właśnie ten upór w ignorowaniu faktu otrucia, które zostało potwierdzone przez kilka niezależnych laboratoriów, rzuca na Rosję największe podejrzenie.
Wiele osób zadaje pytanie - jeśli chcieli go zabić, dlaczego przeżył? Istnieją co najmniej dwie wersje, które to wyjaśniają. Po pierwsze: nie chcieli zabić, ale uczynić go niepełnosprawnym, bardzo przestraszyć, wyłączyć na długi czas. Dlatego zastosowano wyraźnie nieśmiertelną dawkę trucizny. Druga wersja: ktoś bardzo nie chciał nagłośnienia otrucia; nie chciał, aby trucizna została znaleziona, a sprawa pozostała niejasna - czy bimber wypił, czy był chory, czy przejadł się pigułkami. Jednak sprawy potoczyły się bardzo źle dla władz - wykryto truciznę, sprawa została nagłośniona (film J. Dudi o Nawalnym obejrzało już 11 milionów ludzi), do tego światowa sława, spotkanie z Merkel. Przy czym sam Nawalny bardzo szybko się regeneruje. "Ścigaj dwie zające - nie złapiesz ani jednego". Czekamy na szczyt UE.
Pojawiła się nadzieja na zakończenie wojny w Karabachu. Przedstawiciel Armenii poleciał do Moskwy, przedstawiciel Azerbejdżanu do Szwajcarii. Pojawiła się szansa na negocjacje w sprawie zawieszenia broni.
Kirgistan - sytuacja podwójnej władzy trwa nadal: stary prezydent kontra rebelianci, którzy przejęli władzę.
Białoruś - konfrontacja Łukaszenki - protesty trwają dalej.
W weekend znów obserwuje się wytrwałość opozycji. Wczoraj Łukaszenka umieścił Swietłanę Tichanowską na liście poszukiwanych wewnątrz państwa związkowego, pojawiła się ona również na liście poszukiwanych w Rosji. Czy Rosja nie ponosi zbyt dużych wydatków z powodu Łukaszenki?
