Jeśli chodzi o tło fundamentalne, w tym tygodniu jedynym ważnym wydarzeniem było przemówienie Jerome'a Powella, które wywołało znaczące ruchy na rynku walutowym, jednak zostało zignorowane przez rynek kryptowalut. Oczywiście traderzy kryptowalut stale otrzymują wiadomości branżowe. Na przykład wczoraj okazało się, że wielu posiadaczy bitcoinów zaczęło ich się pozbywać, ponieważ nie wierzą już, że cyfrowa waluta będzie w stanie utrzymać potencjał wzrostu. Warto również zauważyć, że bitcoin prawie cudem zyskał na wartości w styczniu. Wzrost rozpoczął się po opublikowaniu raportu o inflacji w USA, ale Powell i inni przedstawiciele Fed ostatnio otwarcie sugerowali, że stopy procentowe mogą wzrosnąć bardziej, niż przewidywano, najprawdopodobniej do 5,25%. Jeśli rynek pracy pozostanie silny, bezrobocie niskie, a tempo spadku inflacji wyhamuje, stopy mogą wzrosnąć do 5,75%, a nawet do 6%. Jednak skoro inflacja spada od sześciu miesięcy z rzędu, Fed może spokojnie podnosić stopy procentowe o 0,25% jeszcze przynajmniej 5 czy 6 razy. Niestety to zła wiadomość dla bitcoina, ponieważ ponownie wzrośnie rentowność bezpiecznych aktywów, a wraz z nią i zainteresowanie inwestorów
Na 24-godzinnym przedziale czasowym notowania bitcoina wciąż są blisko poziomu 24 350 USD. W związku z tym, że tego poziomu jednak nie udało się przebić, spodziewamy się nowych spadków, niewykluczone, że w bocznym kanale 15 500 - 24 350 USD. W takim przypadku kryptowaluta może stracić na wartości około 7 000 USD w ciągu najbliższych dwóch miesięcy, czyli równie tyle, ile zyskała przez ostatnie półtora miesiąca. Do momentu pokonania poziomu 24 350 USD nie zalecamy kupowania bitcoina.